normalnie mamy kontakty w domku i kuchnia się składa... a za chwilę minie miesiąc jak mieszkamy...
no i po pierwszej nocce w nowym domku... niby na próbę - ale tak naprawdę to już na stałe. wieczór przywitał nas burzą z piorunami - nie ma to jak na tarasie, przy piwku popatrzeć sobie na burzowe niebo.. bąbelek nasz mały spał jak suseł. kąpielą w tak dużej wannie był zachwycony. poranek (6:30) był mglisty - myślałam że bąbelek będzie spał dłużej.. ale i tak jest fajowo. i tak jak w domku.
pomocy!! jak uratować pokój synka żeby oczopląsów nie dostał? jaki dać kolor wykładziny? mam kilka pomysłów.... ale nie wiem czy trafne... gdybym teraz malowała - byłby błękitny i na jednej ścianie byłaby tapeta w paseczki... a moja sypialnia byłaby biała a nie fioletowa... cóż - następnym razem. dla przypomnienia - kolorki w pokoju małego...
taka czekoladowa... naprawdę ładna i milutka ta nasza wykładzinka.. a taki kibelek ładny znalazłam...
poniedziałek dzień wesoły bo nie trzeba iśc do.... pracy :lol: otrząsnęłam się trochę - jadę szukać..