Okazało się że wcale nie poszło tak ekspresowo jakbyśmy chcieli. Bo gmina nie wyda warunków zabudowy dla gruntu poniżej 30 arów. Więc należalo znaleźć chętnych na 2 część działki i załatwić to przed podziałem. Zeszło pół roku. I tak wiosną 2007 roku staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami.
Działkę znaleźliśmy jesienią 2006 roku. U pośrednika. Trochę mnie przeraził jej rozmiar - 55 arów. Ale okazało się że właściciel nie ma nic przeciwko, aby ją podzielić np. na pół. Cena była wprost śmieszna bo poza granicami miasta ( 200 metrów heheheh) i liczył się czas. A skoro to my byliśmy pierwsi to mieliśmy prawo decydowania którą część bierzemy i jak ją dzielimy. Decyzja zapadła ..... w 10 minut. Po krótkiej konsultacji telefonicznej ...
Zaczęło się już chwilę temu. Ale tak jak do zakupu działki musiałam dojrzeć i trwało to dość długo.Ojjj nawet bardzo długo ( 5 lat). Tak i do pisania dziennika chyba też. Tak jakoś już mam, że powoli daję się przekonać. Ale jak juz to nastąpi to jestem całym sercem zaangażowana.