no nie wiem czy to ważne, ale chciałam tylko zauważyć, że nam ZALALI zalali, zalali, zalali i zdążyli przed deszczem..... :lol: :lol: :lol: Niestety dzisiaj nie mogłam, być na budowie i zrobić zdjęć z zalewania :( Mąż się ucieszy jak wróci :wink:
Dzisiaj przeczytałam, że moje koleżanki z forum martwią się o mnie......Aż miło poczytać ! A ja dosłownie gonię w piętkę, bo: - piątek po południu zaczęli zasypywać - sobota - załatwiłam ubijarkę i kangura i ubijaliśmy ( sami), bo nasza ekipa miała inną robotę) - niedziela - mój ślubny wyjechał na tydzień do Wawy- stanie przy żelazku, prasowanie, pakowanie - poniedziałek - 4.00 pobudka, trzeba zawieźć mężusia ...
taram tam tam, taram tam tam..... :wink: Czekamy na ...... nie wiem co.......może na oklaski....... :wink: mokro, gliniasto, podsypujemy kamieniem wjazd na budowę bo samochód się zakopał........ może poszukamy firmy, która osuszy nam teren.... albo i nie poszukamy...... :wink:
My nadal nie możemy wyjść z ziemi. dzisiaj byli wypompować wodę. bo ściany fundamentowe w wodzie stały. Potrzebujemy kilku dni pogody, żeby wyschło i musimy znaleźć firmę, która nam to osuszy. Chyba w tym roku to już z niczym nie ruszymy. A w przyszłym to już nam się nie będzie chciało.....trzeci rok z rzędu zaczynać. :cry: Przynajmniej sobie popatrzymy jak u innych ładnie się buduje i na parapetówki pochodzimy do wszystkich :wink: ...
To może teraz z innej beczki..... nawiązując do rozpoczętego roku szkolnego to przyznam, że troszkę mnie szoknęło w związku z zakupem podręczników do I klasy liceum dla mojego starszego synusia........ 420 złotych za komplet !!! - zaznaczam, że 7 książek było używanych Cóż wiedza kosztuje ! Biedne te dzieci, a to dopiero początek ich poważnej edukacji...... W związku z tym, chyba zwolnie moje biedne dziecko z obowiązków domowych ( ścielenie ...