Opuściłam się strasznie w pisaniu, bo mam totalny kocioł i w pracy i w domu. Ławy dawno powiązane, bloczki wymurowane i schną...... a dzisiaj mam totalnie lightowe podejście do pracy, bo w nocy wyjeżdzam nad morze z dzieciakami :)) na tydzień. Mąż zostaje w domu i będzie pilnował budowy.... Walizki spakowane i czekają. Szkoda tylko, że zapowiadają totalne ochłodzenie :cry: Ale jestem dobrej myśli. Przecież przede ...
taram tam tam, taram tam tam... u nas nic się nie dzieje, tzn dzieje, bo wiążą się ławy. w czwartek mają przywieźć bloczki, ale coś mi się wydaje, że chmury deszczowe się zbliżają... :( a kysz, a kysz... :)
Zapomniałam powiedzieć, że w sobotę odwiedziliśmy ( najpierw oni nas :)) malmuc-ów na ich budowie. O rany ale się tam dzieje. Ostro wykańczają. A jak pięknie mają !. Dosłownie w kompleksy można wpaść. Piękny dom, świetny gust. Fajnych będę miała sąsiadów.... :D
5 sierpień 2007r. Jak na porządnych inwestorów przystało w niedzielę wybraliśmy się na naszą budowę :) Akcja "podlewanie betonu" trwa :) Nasze chłopaki też cięzko pracują - jak wszyscy to wszyscy :) :
4 SIERPIEŃ 2007r. Od rana u nas NA BUDOWIE ( :wink: ) pracują aż się kurzy :) bo dzisiaj zalewają ławę fundamentową :) Z tego szczęścia to o bożym świecie zapomniałam, że nie wspomnę o zakupach na weekend. Trudno !. Dzieci niech się piaskiem najedzą :wink: . A tak poważnie, to rano zamiast jechać na budowę i patrzeć jak leją beton to poszłam sobie na zakupy, w zawiązku z tym nie byłam świadkiem zalewania ław fundamentowych (oczywiście ...