Ha, cóż... "słodziutkie" to mam nadzieję nie miała być obelga :-) bo ja nie lubię słodziutkości... Firanki są takie, jakie są, bo dostałam skrawki od Mamy i nie miałam sumienia wyrzucic - nie dlatego, że ze mnie taki chomik, tylko dlatego, że na firanki z moich marzen mnie chwilowo nie stać. Kupowac byle czego zaś nie chciałam. Koronka jest zwykła, bawełniana, taka z pasmanterii. :-) Materiał na zaslony imituje len, ale się ...
Jeszcze Wam pokażę moje przepióreczki: wiem, że na zdjęciach wygląda to smutno, ale źle nie mają - klatka jest wielka, bo to transporter dla dwóch dużych psów, mają tam sianko i wodę i paszę, i deseczki, i kartony dla osłony przed wiatrem.
Salon wciąż w powijakach: moje sunie i Boston jeszcze nie rozpakowany: A tu już rozpakowany. Nie patrzcie na bałagan, błagam... i jeden z foteli: A na górze jest dojrzały groszek Duluxa na ścianach pod skosami i czerrrrwona sofa i mój fotel do karmienia. ...
Ależ to forum teraz muli, chodzi jak stary żółw... Odechciewa sie tu w ogóle zaglądać... hm, może zdołam do rana wrzucić pare fotek. ;-) okna na dole to jedyne, co skończyłam jak dotąd. Jak może pamiętacie, dekoracje zrobiłam z resztek firan i zasłon oraz materiału zakupionego w Stylusie i potem szytego ręcznie. Zatem okno kuchenne: i z bliska: ...
Że sie dużo wydarzyło, to właśnie widzę - nie mogę znaleźć Waszych dzienników, w ogóle nic nie mogę znaleźć. Muszę się od nowa uczyć FM. Poopowiadam wieczorkiem, teraz dziecię nie pozwala... Może choć foty porobić pozwoli.