Aha, zapomniałam dodać: gdyby ktoś chciał coś powiedzieć, to tutaj, nie będę zakładać specjalnego wątku z komentarzami, bo pewnie by świecił pustkami :-)
Od strasznie dawna nosiłam się z zamiarem poopowiadania o naszych zmaganiach z Konkursowym... ale ciągle coś sprawiało, że nie zakładałam dziennika. A to brak czasu, a to awaria komputera, która zniszczyła wszystkie nasze zdjęcia, a to pewien mały terrorysta, obecnie niemal 8-miesięczny, którego strasznie wkurza, gdy mama siada do komputera i nie pozwala mu gryźć klawiatury... Tak czy owak, zaczynam teraz. Tytuł mojego dziennika, jak widać, składa ...