To może jeszcze wrzucę łazienkę. Jak większość rzeczy w tym domu - design by Depi(c) ;) Jeszcze tego i owego brakuje, ale powoli... :)
Od wczoraj wypaliłem z pół paczki i wypiłem 4 kawy, więc mogę wrócić do pisania. W odpowiedzi na stanowcze rządania wysunięte przez Czytelników przesuwam wajhę w moim DeLoreanie i przenosimy się Back to the Future, aby zerknąć, jak to pobojowisko uwiecznione powyżej wygląda ponad rok później, czyli w marcu 2009: To od przoda, a od zakrystii: ...
Przeczytawszy dzisiejszy urobek muszę złożyć samokrytykę połączoną z żałosną próbą samousprawiedliwienia. Wszystko to brzmi sucho i beznamiętnie. Nie wiem czemu, teraz mam wrażenie, że to w sumie było prawie że idyllicznie. Ogólnie zaczynam chyba, po prawie 1,5 roku samej budowy, a licząc cały proces od sprzedaży mieszkania już niebawem będą 3 lata, na wiele spraw obojętnieć. Nie mamy juz wyznaczonego terminu przeprowadzki (bo miały być juz jedne święta, potem drugie ...
Jak już się zrobiła kanaliza, przepusty i piach zagęścił, to przyjechał chudziak i się wylał: Niby Ynżynier biegał z niwelatorem, nabijał kołki i sprawdzał poziomy, ale i tak trochę w rogu uciekło. Choć, aby być sprawiedliwym, musze przyznać, że w porównaniu do innych to wyszło całkiem całkiem.
Jakem już wspomniał udało mi się zrobić temi łoto rencami kanalizę. Oto fotografia mego wielkopomnego dzieła: Odkąd uruchomione zostało szambo mogę z dumą powiedzieć: TO DZIAŁA! :) Te postacie, które się przewijają na zdjęciach, to moja pierwsza ekipa. Całkiem sympatyczni, nawet dobrze murowali. Szczególnie Pan Adam w czerwonej ...