Ach no i sam narysowałem byłem nową koncepcję na tę wąską działkę. Siedziałem do 3 rano, ale coś nagryzmoliłem, może nawet z sensem. Choć obawiam się, że jak Rysownicy to zobaczą, to albo zabiją mnie smiechem, albo popukją się w czoło ("Panie, to przecież zaraz się rozpi...erzchnie"). Na razie jednak jestem z siebie zadowolony i biegam po domu Teściów z miarką i mierze wszystko ( i jak mówię wszystko to mam na myśli właśnie wszystko - wczoraj ...
AKT III. Ruszamy! Tak! Tak! Cezura jest oczywiście umowna, jak wszystkie cezury, ale ja taka przyjąłem i tyle - jako narrator, autor, podmiot prozaiczny czy cośtam mam prawo i ogłaszam przejście z fazy czysto koncepcyjno-hipotetycznej w fazę praktycznych działań i widocznych rezultatów (khem - to może trochę na wyrost, ale co tam :-) ) Otóż moi mili wczoraj złożyłem w STOENie wniosek o przydział prundu. Jakby ktoś miał wątpliwości, uzasadnione ...
Prędko, prędko baśń się baje, Nie tak często tramwaj staje... (kto czytał dzieła naszego klasyka, hrabiego Fredry, będzie wiedział, jak to w oryginale brzmiało :-) ) Czas kontynuować naszą opowiastkę, haniebnie przeze mnie porzuconą na wiele długich dni: AKT II Żyli tak sobie Smok z Ofcą kątem u Teściów, ni to w zbytku, ni to w biedzie, a dnie upływały im na rozkosznej sielance... Khem... No może niezupełnie... ...
A oto foty ww. spłachetka o wymiarach 20x60m : Widok od południa: Widok od północy: A to widok na zachód, czyli w stronę cywilizacji. Tam, gdzie stoi Madzia (nasz samochód marki Mazda :-) ) jest gaz i woda :-) ...
Consummatum est - zacząłem dziennik... Czy znaczy to, że naprawdę zaczęliśmy budować? Czy przekroczyliśmy Rubikon, rzuciliśmy kości, wkroczyliśmy na ścieżkę, na końcu której stoi nasza chałupka otoczona białym płotkiem i równo ściętym trawnikiem importowanym prosto z Wimbledonu? Mam takową nadzieję... Najpierw parę słów gwoli wprowadzenia, co by wszyscy czytelnicy (zakładając, że takowi się znajdą) mogli sobie umiejscowić całą akcję ...