Oj daaaaawno mnie tutaj nie było. Niestety roboty ruszyły pełną parą i jakoś tak brakuje mi czasu na wszystko. Od kilku tygodni moj dzień wygląda tak: pobudka 3.30, potem 8 godz pracy, powrót do domu i praca na budowie aż do późnego wieczora i tak aż do niedzieli.. I tak czasami sobie myślę, że fajnie było by przychodzić i "nadzorować" jakąś ekipe zamiast w ramach oszczędności zasuwać samemu....ale to tylko w chwilach słabości, bo normalnie to frajda budować ...