Po prawie rocznej przerwie, zaskoczony że dziennik jeszcze istnieje ;-), postanowiłem coś napisać. A jest o czym. Bo wiekopomna chwila miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Po prawie 3 latach od złożenia wniosku - mamy w końcu docelowe przyłącze elektryczne!!! Kablowe. W ziemi. ZE się wykazał ;-). Przedwczoraj z działki znikł słup z prowizorką. Chyba go już polubiłem i jakoś bez niego mi łyso ;-) Muszę się przyzwyczaić... Najbardziej zaskoczył ...