dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

kodi_gdynia

  1. Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni

    Zamieściłem 4 zdjęcia w moim foto albumie. /adres w stopce/

    Dwa z nich to Nadia. Nie mam cyfrówki, więc zdjęcia wychodzą jak chcą a nie jak chce osoba robiąca zdjęcia.

    Dwie kolejne fotki to nasze zwierzaki: Amber i Tequila.

    Pozdrawiam

    fotki są na końcu albumu
  2. Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni

    Sobota 18 października wielki dzień. Rano jadę po Muratora – wiem, że będzie artykuł. Ciekawy jestem jak to wszystko wyszło. Wyszło dobrze. Nie wiedziałem jednakże że będą tego dnia inne tak radosne chwile.

    Poród rodzinny to wielka rzecz. Beata napisała mi kilka sms ze szpitala 18 października 2003 roku. Nie spodziewałem się że będzie to właśnie tego dnia. Napisała, że skurcze są mało ciekawe, że wielkość miednicy do brzucha jest ok. Obejrzałem ...
  3. Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni

    Moi Drodzy Forumowicze - mam wielki zaszczyt zakomunikować Wam, że dnia 18 października tj. sobota o godz. 23.45 urodziła się nasza kochana córeczka. Ma 3200g i 52cm wzrostu. Byłem na porodzie rodzinnym. Widziałem więcej niż kobieta rodząca. Niezapomniane wrażenia. Warto żyć dla takich chwil. Beata też zniosła to bardzo dzielnie. Cała akcja z oddychaniem i parciami trwała jakieś 40min. Jestem z małej i Beaty dumny. Po dwóch dniach chce mi się prawie płakać ze wzruszenia. ...
  4. Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni

    Tak coś mi się zdaje, że ten mój dziennik staje się coraz smętny. Kiedy coś się działo na budowie to nie miałem czasu pisać i potem musiałem to lepiej bądź gorzej nadrabiać, teraz kiedy nie dziej się prawie nic to mam tyle czasu do pisania – tylko o czym pisać.

    Smutne to, ale temat Beaty staje się powoli tematem dyżurnym. Tak bym chciał napisać, że już po, że super i w ogóle a tu nic. Minęły 2 tygodnie od ostatniego wpisu i jak Beata była w szpitalu ...
  5. Dziennik Kodi'ego i nie tylko z Gdyni

    Mijąją sekundy, minuty, godziny, dni i tygodnie. Dobrze, że nie miesiące bo chyba bym zwariował w domu bez Beaty. Odwiedzam ją codziennie i codziennie jest praktycznie to samo - czyli żadnych nowości. Jak ją bolało podbrzusze tak boli, choc ostatnio skurcze jakieś większe. Dzisiaj odstawili jej leki i jak to przedstawił wczoraj ordynator cyt. "jutro odstawiamy leki i czekamy na Panią na porodówce". Z relacji znajomych, lekarzy podobno jak się odstawi leki 2,3 dni i kobieta ...
Strona 2 z 9