Przód podbitki już prawie gotowy, przynajmniej od przodu. Czkam na ocenę :)
Największym problem do rozwiązania była kwestia :schowania" podbitki pod dachówką. Panowie co kładli dach przysunęli dachówkę do samych krokwi i to tak, że nie można pod nie wcisnąć desek podbitkowych. Zastawiałem się jak to rozwiązać. Myślałem aby dać na krokwie płytki dachówkowe (pisałem o nich wcześniej). Myślałem, myślałem i wymyśliłem. Rozwiązane bardzo proste, ładnie wyglądające, a przede wszystkim praktyczne. Wygiąłem w kształcie litery L z nóżką ...
Tak mi się spodobało "robienie" w drzewie, że postanowiłem zrobił sam sobie podbitkę. Oczywiście tez a nawet przede wszystkim ze względów finansowych. Fakt jest to pracochłonne zajęcie ale też nie takie trudne. A oto efekty mojej pracy.
Najpierw był plan rozrysowany, później zakup materiałów i oto gotowe leżą już tylko się zabierać do roboty ... Cięcie, docinanie i coś wychodzi ! Niezbędna w takich pracach i niezastąpiona piła MAKITA ...