...teraz nasza kolej... osobisty wkład w budowę... ocieplamy poddasze... niestety nie mamy jeszcze okien, więc możemy tylko rozłożyć wełnę i folię... Po ociepleniu poddasza przyszła kolej na elektryka... ...
1 czerwca - strop jest już gotowy, więc mury zaczynają się piąć do góry... 14 czerwca - do akcji wkraczają cieśle - na początku pogoda była wymarzona ale nic nie trwa wiecznie i żeby nie było tak pięknie to przecież musiało sobie popadać... ...
Przez kilka następnych dni padało a właściwie lało... to niebo "płakało" na widok tego co zostało z naszego domu... ...chcieli czy nie panowie murarze mieli przerwę... do pracy powrócili 18 maja... ...zaczęli od budowania nowej ścianki między przedpokojem a salonem... stara była cienka i były w niej drzwi do sypialni, na nowej będzie opierał się strop, więc musi być solidna ... potem ...
A oto efekty ich pracy 1 dzień - widok od strony ulicy i podwórza ... taki widok zastałam wracając z pracy... Przez kolejne dni Panowie również nie próżnowali przedpokój efekt działalności "współlokatorów" ...a tak wyglądał mój ...
...Minęło kilka lat...Nasze dzieci rosły, chodziły do przedszkola ale my zaczęliśmy myśleć co będzie, gdy Julka pójdzie do szkoły... przydałby się jej osobny pokoik... pierwsza myśl podzielić jeden z istniejących na 2 małe, rozważaliśmy różne opcje ale żadna nie była zadowalająca bo powstałyby 2 nieustawne tramwaje, więc zaczęliśmy szukać innego rozwiązania. Druga myśl... coś dobudować ale wtedy byłby pokój przechodni albo do pokoju dziennego ...