No dobra, jak dziennik to dziennik - codziennie jakiś wpis musi być. :lol: :wink: Fajna sprawa z tym dziennikiem, za pare lat pewnie się zapomni, jakie to akcje były z paniami w gminie albo jak prąd trzeba było wiadrami nosić :wink: - to do dzienniczka się zerknie i dziatkom na dobranoc poczyta. :lol: A jaja u nas były jak berety, i wcale nie do śmiechu... Załamała mnie po prostu działalność agencji pośredniczących. Najpierw pierwsza agencja chciała ...
No tak, blondynka! :lol:
Hmm, gdzie się zakłada wątek z komentarzami..? :D
Znalezienie gruntu - niby prosta sprawa, niektórym zajmuje to dzień!(tak jak naszej przyszłej sąsiadce, kobitka obejrzała 3 działki jednego dnia i wybrała!). Nam zajęło to 3 miesiące. Drążenie w internecie, jeżdżenie z agentami, powracanie po 2-3 razy do odwiedzonych wcześniej miejsc i nadal kurde to nie to! Jak nie za wąska, to brak lasu, albo szum od trasy Katowickiej, albo grzęzawisko takie, że chyba tylko na palach budować... Aż wreszcie...pojechałam, zobaczyłam, ...