Siłaczka czyli zlot strongmenów Wrzesień 2003, koniec wakacji, cholera Na budowie Siłacz Misiaczek baruje się z betoniarką, uprawia Spacer Farmera z betonowymi bloczkami, dźwiga je, by w odpowiednim porządku ustawić. Efekt widać taki: Siłaczka czyli ja powracam do pracy i siłuję się z niewiedzą podopiecznych. „How do you do?” „Eeee….”, ...
Matrix- reaktywacja Dywagacji ponadczasowych ciąg dalszy anno domini 2003 Jakiś czas temu, gdy jeszcze myśl o budowie ledwo się tliła, Misiaczek i ja, zgodnie z zasadą ciasne, ale własne, przekształciliśmy nasze mieszkanko. Teraz zaś cieszymy się, iż będziemy mogli je sprzedać, żeby sfinansować budowę. Cieszymy się, zapominając, że żyjemy w Matrixie, świecie rządzonym przez urzędników, którzy narzucają swoje wizje rzeczywistości. I tak oto ...
Iniemamocni Prawie koniec wakacji (błeeee…) A my szalujemy, szalujemy i… wciąż szalujemy. Aż się Sąsiad Zza Płota zainteresował co my tak w tej dziurze robimy, bo całe boże dnie tylko nasze czupryny znad zwałów ziemi wystają. Czyżbyśmy próbowali dotrzeć do jądra Ziemii? A może skarbów szukamy? A te dechy po co? Domek na palach będzie czy jak? Na wieść, że męczymy się z ławą fundamentową, a może bardziej na widok naszych spoconych ...
Bez przebaczenia Końcówka lata, druga połowa sierpnia, niedługo koniec wakacji, nadeszła długo wyczekiwana chwila… Oto wybiła Godzina Zero. Przeklęty budzik oznajmia wstrząsające dane: piąta, w dodatku rano. Nie ma zmiłowania – pora zacząć wymarzoną budowę. O tak zboczonej porze wykrzesuję z siebie na tyle entuzjazmu, by się wygrzebać z pościeli. Jak lunatyk pakuję do autka pół dobytku, bo przecież będziemy oprócz budowania: ...
Wejście Smoka – cz. 2 - Dobra niech będzie! – ustępuje blond Bruce Lee. A przynajmniej tak się nam wydaje. Szczęśliwi wyjeżdżamy na krótki urlop, w dziką krainę jezior. Po tygodniu wracamy i od razu gnamy na naszą ziemię. Akurat jest niedziela. Słonko pięknie świeci, skowronek-stały bywalec na naszym niebie drze się na powitanie jak opętany. A tu na naszym cudnym rudym ściernisku zieje dziura niczym lej po bombardowaniu. Za lejem piętrzy się wał ...