Rozdział IX czyli Jak powstawał dach vol. I Stan surowy skończony więc pora zabrać się za dach. Obśmianie przeze mnie propozycji wykonania pokrycia przez załogę G za 8 tys. poskutkowało koniecznością poszukania innych ekip. Po rozpoznaniu lokalnego rynku dekarskiego wybieram jednego z wykonawców. Jest tańszy, niejeden dach w okolicy pokrył i ma najbliższy ze wszystkich wolny termin - za 2 miesiące. Mamy się spotkać na działce w celu oględzin i doprecyzowania oferty. ...
Rozdział VIII czyli Zapiski stanu surowego vol. III Pan Bogusław (na budowie) brodząc w trawie po kolana z charakterystycznie złożonymi rekami opowiada: Minęły 2 miesiące od czasu kiedy ruszyły prace na budowie naszego inwestora. Murą pną się do góry, beton się leje a pieniążki wartko wypływają z konta. Zbliżamy się końca pierwszego etapu budowy… Pewnego sobotniego przedpołudnia przyjeżdżamy ...
Rozdział VII czyli Zapiski stanu surowego vol. II Budowanie z Załogą G można opisać jako sielankę - przed budową myślałem że będę latał z wywieszonym ozorem po hurtowniach zamawiając towar, a potem przypakuję trochę rozładowując go, jednak rolę koordynatora budowy spokojnie mogłem powierzyć ekipie – po prostu „all inclusive”. Zupełnie zielony inwestor mógłby w ogóle nie pojawiać się na budowie i być spokojny że będzie OK. Ja jednak nie ...
Rozdział VI czyli Zapiski stanu surowego vol. I A więc zaczęło się. O 7 rano telefon od majstra że mam się pojawić przy wyznaczaniu budynku. Zajeżdżam na plac boju i widzę majstra w samochodzie rozmawiającego przez komórkę oraz budowlańców sztuk trzy pałętających się po moich włościach, każdy z kanapką w jednej ręce i komórką w drugiej (chyba nie rozmawiali ze sobą? ). „Ot i lud u nas techniczny i majętny” – przypomniało ...
Rozdział V czyli Zaczynamy!!! 25 kwietnia nastał nam długo wyczekiwany dzień rozpoczęcia budowy. Niestety rzucono mnie na kilka dni w podróż służbową i nie mogłem uczestniczyć w pierwszych dniach budowy i siłą rzeczy przewodnią rolę budowniczego naszego domu przejęła Aga. Całą delegację przesiedziałem jak na szpilkach myślami będąc na budowie. Wracając pędzę co Skodzisko wyskoczy, jadę prosto na działkę zobaczyć jak wyrasta z ziemi ...