Kochani ... Wszystkich, którzy kibicowali mi podczas budowy domu i jego urządzania od razu przepraszam za zlikwidowanie albumu ze zdjęciami, oraz za usunięcie zdjęć z dziennika. Podjęłam taką decyzję, niejako przez sytuację, która zaskoczyła naszą rodzinkę w ubiegłym tygodniu. Mianowicie: Wyjechałam w godzinach wieczornych po odbiór dziecka z angielskiego i w czasie kiedy nie było nikogo w domu (35 minut) dokonano włamania. Antywłamaniowe okna tylko utrudniły ...
Winobluszcz piął się w górę po drabince. Ale drabinka się skończyła ... :cry: Rozciągnęłam (jak pajęczynę) między słupkami tarasowymi i po suficie tarasu sznurek lniany, po którym zaczął wędrować szybko rosnący winobluszcz. Teraz będę miała zielony sufit. :lol:
26 lipca 2005 Winobluszcz przy tarasie rośnie jak szalony. Wystarczy porównać ze zdjęciami z czerwca tego roku. Pięknie oplata tarasowe słupy.
25 lipiec 2005 Uff .... Akcja „malowanie odnawiające” zakończona. W domku zrobiło się jaśniej, czyściej ... Kominek, którego boczne ścianki wraz z wnękami, były wcześniej pomalowane na biało teraz ma śliczny kolor kości słoniowej. Salon też pomalowaliśmy na kolor kości słoniowej ... czy jak to mówi Marek „taki ni to żółty, ni to biały” :roll: . Niebieska ściana nie ucierpiała, za to pod szpachlą znikły wszystkie ...
12 lipca 2005 Kilka migawek z ogrodu.