dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Recykling 60-latka z plusem

5. Montaż rolet...

Oceń ten wpis
...nie obył się bez przeszkód. Wpis na FM z 5.01.2012 wyjaśnia "małe co, nieco"

Cytat Napisał kardamina Zobacz post
Zanim zacznę zliczać i przeliczać (a boję się tego okrutnie ), muszę napisać "małe, co nieco" o tym, co się działo i jak to się działo w tym czasie, w którym mnie tu nie było.

Rolety - czyli prezent od Mikołaja

Zostały zamontowane dopiero 2 stycznia. Niestety, nie było tu żadnej winy ze strony Mikołaja ani producenta, tylko wina leżała po stronie montażystów i biura handlowego, w którym zamawiałam okna i rolety. Muszę w tym momencie wspomnieć, iż był czas, kiedy przestałam pilnować wyznaczonych terminów: czy to montażu samych rolet, czy to wcześniej złożonej reklamacji jednego z okien. Po prostu, nagle i dosyć poważnie zachorował mój Pomagier. A przecież wiadomo, że w takich sytuacjach człowiek odkłada wszystkie bardziej przyziemne sprawy na boczny tor, a zajmuje się bieganiem po szpitalach, lekarzach i szukaniem ratunku dla Ojca. Dla mnie to raczej normalny odruch człowieczeństwa. Jednak, to moje "zaniedbanie" pewnych spraw zaowocowało niesumiennością pewnej grupy pracowników firmy. Chyba wyszli z założenia, że jeśli kobitka się nie odzywa i nie daje znaku życia, to spokojnie można sobie pozwolić na nie wywiązywanie się z danych umów. Niestety, kobitka przypomniała się, i to chyba w najmniej oczekiwanym dla nich momencie. Moje telefony i wizyty w tymże biurze trwały 2 tygodnie i za każdym razem kończyły się pustymi "zapewnieniami", że... jutro, pojutrze z pewnością do pani przyjedziemy. W pewnym momencie dość solidnie się wpiekliłam i poszłam do Rzecznika Praw Konsumencki z zapytaniem - co mogę i co powinnam w takiej sytuacji zrobić !?! Tam miła Pani przejrzała wszystkie dokumenty, pogadała i ustaliła ze mną pewne (ewentualne) warunki i zadzwoniła bezpośrednio do firmy. Muszę tu dygresyjnie podkreślić, iż była to dość krótka, ale za to treściwa rozmowa oraz to, że było to popołudnie 30 grudnia. Następnego dnia (Sylwester) rano odebrałam telefon - 2 stycznia chcieliśmy zamontować u pani rolety, czy ta godzina (7.30) i data odpowiada pani?
Cóż... wniosek z tego jest prosty - Mikołajowi czasem trzeba pomóc - to raz, a dwa - są w naszym kraju jeszcze instytucje i urzędy, których jedna rozmowa telefoniczna potrafi zdziałać cuda.

A tak wygląda mikołajkowy prezent



Rolety są cztery... ktoś mógł by powiedzieć, że to nic wielkiego i, że to już standard w budownictwie - jednak, mnie bardzo cieszą
Nie widziałam samego montażu - byłam w pracy. I prawdę powiedziawszy, nie jestem jego aż tak bardzo ciekawa ale, jedno muszę tu znów podkreślić - monterzy cierpliwe czekali aż wrócę z pracy i odbiorę ich "dzieło sztuki".
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum

Komentarze