dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

tomek1950

Mazurska chałupa komtura

Oceń ten wpis
Koniec wakacji i nic się nie działo.
A tyle prac do wykonania.
I nagle jak z nieba wpada sąsiad Wojtek. Pracy nie ma, umie trochę.
Początkowo prace rozbiórkowe. W dawnej oborze, mimo, że krów jużz nie było w niej od paru dziesiątków lat swoisty odorek się unosi w powietrzu.
Zrywanie nedznej wylewki robionej jak widać z wyrytego na tynku roku jeszcze za Gomułki. Fetorek kwitnie i ma nawt tendencje wzrostowe.
Co robić z gruzem? Ano w komturii parkowanie kilku samochodów to sztuka logistyczna. Jak jeden stanie, to następne za nim i tylko ostatni może swobodnie wyjechać. Zapada decyzja - robimy parking. Jest to o tyle trudne, że z jednej strony drogi dojazdowej jest dość strome zbocze i jakieś dwa metry niżej w odległości 1 metra od własnej drogi. Wojtek sypie tam gruz i przesiąknięty moczem krów piasek.
Prace w oborze posuwają się dość szybko, ale parkingu nie przybywa. Cały "urobek" znika w dole. Zostały jeszcze koryta. Beton z jakiego je zbudowano powinien zainteresować budowlańców. Robiony był na miejscu, a twardy jest jak skała. I kryje w swoim wnętrzu wiele wspaniałych, narzutowych głazów przywleczonych przez lodowiec ze Skandynawii.
Młot o wadze 5 kg w rękach Wojtka okazuje się niewystarczający.
Analiza ekonomiczna - wypożyczyć czy kupić skłania do tej drugiej opcji i staję się właścicielem młotowiertarki w 3-letnią gwarancją. Koszt jak za 4 dni w wypożyczalni.
Dalej praca idzie gładko. Koryt upywa, a na podwórku piętrzy się góra odzyskanyhc kamieni.
Będą potrzebne. :)
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum