Może jednak spróbuję pisać po kolei... Działka, jak już pisałam była od zawsze, ale my chcieliśmy mieszkać w Warszawie, bo bliżej do pracy, rodziny, znajomych... a tak naprawdę to po prostu bardzo wygodnie jest nie tracić czasu w korkach. Szukaliśmy więc najpierw większego mieszkania - nasze też wcale nie jest malutkie 85m i 4 pokoje ALE... (naprawdę duże ale) mieszkamy w nim w 6stkę: ja - "Kasio", mój malżonek "Mar", dzidzia ...
A na pocieszenie M zakupił żyrandol do holu.Jest to oryginalny Marciniak z 1920roku.Jest bardzo prosty ,taki trochę inny niż te wszystkie pająki ,ma średnicę 80cm i może na zdjęciu wygląda niepozornie ,ale w realu jest dość okazały. Klosze białe są na każdym ramieniu oczywiście :D
Stolik nadal pozostaje w sferze marzeń, ale za to mam nowy nabytek: ...właśnie pokazuje, że jest mróz i zachmurzenie. No, to ostatnie sama widzę!... :-?
Obiecałam zdjęcia: - tak wygląda teraz przed domem : ) - zainstalowano tymczasowo tron :) podłączyliśmy też tymczasowy zlew w kotłowni i nie trzeba wylewać wody z wiaderka :D :D