W ten ważny dzień lania fundamentów ja byłam w pracy. Marka brat zrobił 100 zdjęć abym nic nie przegapiła, a ja nie mam ani jednego aby zamieścić. Dlatego też załączam dalszy etap bloczki fundamentowe
I stało się nie pamiętam dokładnej daty, ale był to początek kwietnia. Zaczęliśmy kopać fundamenty Z pomocą przyszli nam Marka wujkowie: Henio i Krzysio, Marka brat oraz mój tato i brat. Łopatkami nie koparką wykopali dziurę pod fundamenty. Na zdjęciu nr 2 kolejny głaz
Nasz zaprzyjaźniony sąsiad posiadający koparkę...będę teraz profesjonalna... zebrał nam humus. Ja opowiadałam wtedy z zapałem, że nam już dziurę A oto co znajdowało się pod humusem Będzie na skalniak
Pan Geodeta wyznaczył nam domek
Od biegu wody(nie znam fachowych słów) do budowy jest jakieś 200 m i ten odcinek kazano nam wybudować we własnym zakresie. A my młodzi, niedoświadczeni pełni zapału do budowy więc przystaliśmy(a raczej nie mieliśmy wyjścia) na budowę wodociągu i kanalizacji we własnym zakresie. OOOOOOOOOOOOOOOOOOO jakie było nasze zaskoczenia jak dowiedzieliśmy się ile to kosztuje...i że nie da się za bardzo samemu. Panowie zaczęli pracę