dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

brzezinananizinach

  1. Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce

    Eternit zdjęty i zabrany. Niestety, sromotnie zawiedliśmy się na wykonawcy, tak niechlujnej ekipy dotąd nie mieliśmy (mieliśmy szczęście czy co????). Już nie mówiąc o podejściu do pracy z materiałem niebezpiecznym - połamany eternit, kawałki walające się po ogrodzie ('takich kawałków to ja nie będę zbierał, pani wie ile tego jest'), żadnych masek, odzieży ochronnej, płyty złożóne i pozostawione na naszym terenie do odbioru 'na później' (miał odebrac podwykonawca). ...
  2. Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce

    Dach nadal nie zdjęty, mamy tylko ten tydzień:( A spadł śnieg, w sumie normalne o tej porze roku...
    Murarz zadał nam pracę domową;) Zaproponował zamianę z bloczku na cegłę cermiczną, bo na bloczkach tynk pęka... No... Czy każdy fachowiec ma swoje zdanie o wszytskim - jedno i niezmienne... Na szczęście to tylko luźna jego sugestia była.
    W sobotę wywoziliśmy pierwsze pudła do magazynu, regały książkowe... Dopiero zdaliśmy sobie sprawę jakio ogrom pracy nas ...
  3. Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce

    Nadal nic nie wiemy:(
    A do 30-go mamy nie tylko zdjąć azbest, ale i zawieźć sprawozdania z i protokoły azbestu...
  4. Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce

    Eternit. Pierwszy etap naszego wyburzania - pozbycie się tego z dachu... Ponieważ liczymy na dotacje, nie mogliśmy czekać do samej rozbiórki domu. Kto się starał, ten wie, ilość papierologii duża (i 'zawsze' okazuje się że trzeba coś donieść czy zmienić co wydłuża czekanie...), no i nie sposób przewidzieć kiedy dadzą termin. Więc - podjęliśmy decyzję, że z dachem żegnamy się wcześniej... Położymy na te 2 miesiące folię budowlaną (tańsza niż papa, podobno?). ...
  5. Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce

    A dziś zupełnie inna rozmowa z człowiekiem od stanu surowego murowanego, wreszcie odetchnęłam. Umawiany od zeszłego roku, polecony przez znajomych, ale już kilka miesięcy temu zaczął się wycofywać, że nie ma terminu i w ogóle... Dobrze, że jednak zadzwoniłam we wrześniu zapytać czy jednak by się nie podjął, w końcu u nas to tylko piwnice i parter, piętro i tak kto inny, bo drewno. I tak od września dzwonię, naciskam i...udało się. Wziął projekt, za kilka dni zadzwoni ...
Strona 1 z 3