Nasz szkieletor i jego historia !
Witam, póki co samą siebie bo długo się biłam z myślami, czy zacząć pisać. Ale czemu nie !?
Więc jestem ! Jeszcze nie każdy wie kim to może napiszę co nieco.
Historia jest dosyć krótka choć z długim finiszem. Po wcale niehucznym zamążpójściu, zdecydowaliśmy się na budowę domu. Padło na konstrukcję drewnianą, jakże znienawidzoną przez wielu, choć my jesteśmy do tej pory zadowoleni z decyzji. Razem ze Ślubnym ustalono, że dół domu ma być otwarty - przestrzennie i na gości - salon z jadalnią, kuchnia i łazienka. Górę stanowią trzy sypialnie i łazienka.
Dom stanął na wymarzonej przez nas działce - 3500 metrów w bezpośrednim sąsiedztwie parku dębowego, przy szutrowej drodze, bez nadmiaru sąsiadów ale jednak nie na odludziu.
Czy metraż domu ma znaczenie? Tak! Rozmiar ma znaczenie! Otóż nasz domek to łącznie z garażem 189 metrów miłości.
Prace budowlane zmierzają ku końcowi, jesteśmy na etapie tynków zewnętrznych i instalacji C.O. Jeszcze wylewka i tynki wewnątrz i... zacznie się moja ulubiona i upragniona część - urządzanie.