Oczywiście gdy fachowcy ocieplali nasz dom my również nie próżnowaliśmy… we własnym zakresie tj. wieczorami i w weekendy wykańczaliśmy wnętrza aby zdążyć przed zimą… Od początku września 2010 "wykańczanie się" nabrało tempa na miarę naszych możliwości... Zaczęliśmy od parapetów wewnętrznych... nasze okna na zewnątrz są w kolorze "złoty dąb" ale od środka są białe... ponieważ nie chciałam już białych parapetów, więc zdecydowaliśmy ...
Po długiej rodzinnej naradzie popartej rachunkami i przeliczeniami podjęliśmy decyzję… W pierwszej kolejności ocieplamy dom z zewnątrz, bo jesień coraz bliżej i pogoda robi się nie pewna a wewnątrz można wykańczać nawet jak będzie padało… Niestety sami nie byliśmy w stanie ocieplać naszego domku z przyczyn technicznych… brak rusztowania i przede wszystkim brak urlopu, więc skorzystaliśmy z polecenia znajomych… ...i tak 26 sierpnia 2010r. dwóch miłych ...
Tydzień później 23 sierpnia wylewaliśmy już nowe posadzki (maszynowo) – w 1 dzień mieliśmy nowe posadzki w całym domu… I tak dobrnęliśmy do końca wakacji… jesień coraz bliżej... a nam zostało ocieplenie budynku z zewnątrz oraz to co najbardziej ekscytujące i kosztowne - wykończenie wnętrz a środki przeznaczone na remont bardzo się już "skurczyły", więc z niektórych ...
16 sierpnia weszli hydraulicy ... i muszę powiedzieć, że ci panowie pracowali zaskakująco szybko… W całym domu założyli nową instalację C.O. i nowe grzejniki To nasza łazienka na górze - tu będzie kiedyś wanna i nie tylko... ...
… firma montująca okna przesunęła termin montażu o 9 dni.. (podobno jedna z ekip montujących miała wypadek i ich zlecenia spadły na pozostałych co spowodowało opóźnienie) 31 lipca – pamiętny dzień – w naszym domku w końcu pojawiły się nowe okna (12 szt.) wcześniej były tylko dachowe (3 szt.) 2 sierpnia zaczęliśmy tynkowanie tam gdzie była już nowa instalacja… salon i holl ...