Dziś raport powodziowy. To znaczy u nas powodzi jako takiej nie ma. Po prostu woda z opadów nie ma już co ze sobą począć, więc siedzi na wierzchu ;) Miejscami jest woda na trawniku, w rabatach... Na sąsiedniej ulicy mają więcej wody, niektórym pozalewało studzienki kanalizacyjne - mamy kanalizację ciśnieniową - mały zbiornik + pompa, jak się przepełni to zupełnie przestaje działać. Hubert właśnie uszczelnia naszą studzienkę od góry workami z piaskiem - oby to wystarczyło. ...
Deszcz pada bez umiaru, od sobotniego popołudnia non-stop i do środy tak ma być...:mad: A na nas czeka piękny, tymczasowy taras: Hubert go zrobił przed Piotrka urodzinami, bo wcześniej były same palety, a nie chciałam aby ktokolwiek sobie nogę skręcił...Więc ...
Żeby było jeszcze ładniej i wiosennej, pokażę kilka zdjęć z mojego pobytu w Edynburgu - głównie ogród botaniczny i ogród pod zamkiem...bez emotek, bo zdjęć mi nie przyjmie ... ...
A teraz wiosna ... barwinek ciemiernik fiołek leśny ...
No dobra, zdjęcia już umiem wklejać, więc mogę też coś napisać. Kuchnia skończona, drzwi do szafy w wiatrołapie i górnym korytarzu dalej nie ma, bo stolarz znów nie odbiera telefonów :evil: Mam też szafki w górnej łazience - ale nie mam zdjęć ;) Ale mam mnóstwo zdjęć ogrodu:wave: które będą w następnym poście, bo się do tego nie zmieściły :no: