Claudii

Napisał Claudii

***********Witamy w naszym dzienniku budowy*****************
Mam na imię Klaudia i wraz z moim mężem Krystianem zaczynamy nowy etap w naszym życiu.
Decyzję o budowie podjęliśmy bardzo spontanicznie, z dnia na dzień,nie mając żadnych oszczędności ani pomocy z rodziny.

Rodzice męża mają działkę tzn ogród 30m/50m= 1500m2,ogrodzoną uzbrojoną,kiedyś ciotki uprawiały tam warzywa i owoce a teraz nikt o to nie dba.Więc wpadłam na pomysł aby tam się budować.Najpierw była kwestia przepisania działki na nas ale niestety mąż ma brata i bratową a im ten pomysł bardzo się nie spodobał Więc po wielkich bólach teść oznajmił ,że połowa działki dla nas a połowa dla brata co oznaczało niezbyt ciekawe wymiary działki 15m/50m czyli projekt "jamnik",bo 15m było od frontu przy drodze.No ale cóż darowanemu koniowi się w zęby nie patrzy.Znalazłam projekt.Poszłam na gminę a tam "zonk" Usłyszałam,że ta działka nie jest działką budowlaną wg Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego .A żeby to zmienić musiałam złożyć wniosek i czekać może 3 a może 5 albo i 10 lat.I tak mój zapał i moje marzenia szlak trafił.Ale nie poddałam się !!Los był łaskawy i znaleźliśmy na necie działkę na sprzedaż w ładnej okolicy.Nie zastanawialiśmy się długo i rzekliśmy "TAK".Poczułam się świetnie a przede wszystkim niezależnie, bez łaski teściów i całej rodziny.

Cała sprawa papierkowa trwała dość długo ponieważ było to pole i własciciele dopiero co wystąpili o WZ i zapewnienia mediów.
My wystąpiliśmy o nowe WZ , w między czasie załatwiliśmy kredyt w banku Millenium na zakup działki i budowę =300tyś
Działka kosztowała nas 55tyś za 696m2 z doprowadzoną wodą na działkę.
Kredyt został przyznany bez wiekszych problemów.
Teraz czekamy na pozwolenie na budowę.

NASZ PROJEKT "GRANAT"