- 27-04-2010 - 20:38 (964 Odwiedzin)
koleżanka inwestorka, którą jej forum ponoć nie nakręca, nadarła się dziś że na jakieś komody durne to mam a jej dziecko jeździ w Maxi Cosi Tobi BEZ ISOFIXU!!!!!!!!!!!! Chciałbym poinformować, że wyrażenie "jej dziecko" jest cokolwiek nieprecyzyjne bo dziecko zostało poczęte z obojga i mój genotyp jest dość oczywisty, pomijając, że widoczny gołym okiem. Jednak faktycznie, Isofix uważam za zbytek zaś samo Maxi Cosi Tobi za fotelik z górnej półki ładniejszy w dodatku niż Romer King na którego uparła się Złociutka.