- 15-04-2011 - 11:26 (805 Odwiedzin)
Trudno nazwać to obecnie dziennikiem. Bardziej prawidłowa nazwa powinna brzmieć miesięcznik. Projekt się adaptuje u architekta. Więc postanowiliśmy ruszyć podłączenia mediów tj. wody i prądu. No i przy tym wyszedł zonk !!!!!. Okazało się iż biuro geodezyjne spierd......... ło nam mapki do celów projektowych. O tóż nie zaznaczyli na nich nitki wodociągu który biegnie w odległości 0,8 m od granicy naszej działki. I jak poszliśmu do Wodociągów to usłyszeliśmy iż przy takich mapkach wydadzą nam warunki techniczne podłączenia wody w odległości 200 m czyli zapłacimy więcej i d...pa. Jak tu się nię wq.......ć. Na dodatek dla archiego one też się nie nadają. Pojechaliśmy z reklamacją z bluzgiem. Zrobią nam poprawione mapki, ale 3 lub 4 tygodnie w plecy. Już na samym początku taki wnerw. Ale cóż co nas nie złamie to nas wzmocni. Nara.