Lindley by si? nie wstydzi?
Dziś trwało zagęszczanie piasku w obrębie fundamentów, układanie podpodłogowej kanalizacji i wprowadzanie nitki wody do budynku. Rozkopano też całą działkę - wąsko acz głęboko. Można kłaść rurę i zinwentaryzować ją przed zasypaniem. Jedyny zakręt na poziomie kanalizacyjnym znalazł się w garażu, blisko wpustu . W razie czego jakoś da się przepchać. Jutro , jeżeli nic się nie wydarzy, będzie zalewanie chudziaka i wylewanie pod taras .