Trochę wewnątrz, trochę na zewnątrz. Staramy się zakończyć. Planujemy parapetówę na wiosnę. A potem już tylko mieszkać jak znam siebie latem już będzie malowanie na nowo i prace porządkowe - dom to nieustająca praca.
No super, już sobie mieszkacie. Przejrzałam Twój dziennik od początku do końca i stwierdzam, że jak dojdziemy do tego etapu, to będę już po 2 zawałach. Robię się strasznie nerwowa jak widzę, jak ktoś marnuje moje ciężko zarobione pieniądze. Robię się wtedy nie miła, baaaaardzo nie miła. Jestem pełna podziwu, że to wszystko przetrzymałaś, bo my kobiety bardzo dużą uwagę poświęcamy detalom. Na zakończenie chcę dodać, że ja tych wszystkich "panuff", którzy spartolili Twoje cenne materiały wyrzuciłabym na zbity pysk. Matko czy jest jakaś budowa w tej naszej Polsce gdzie ludzie są zadowoleni w 99% ze swoich ekip? P.S. okna macie 2 czy 3 szybowe?
Okna 3 szybowe. Ich ilość zmniejszona w stosunku do głównego projektu. Na dworze 3 stopnie, a w domku 22 (jeszcze nie włączyliśmy kotła, wieczorem tylko kominek na drewno). Nie ma ekip bez wad, podobno bywają gorsze - przynajmniej tak wynika z opowieści naszych znajomych. To co nas pociesza (mieszkanie na swoim, kominek i kanapa, wjechanie do domu autem) przewyższa wszelkie minusy. A czego ekipa nie zepsuła to dokończą dzieci i zwierzęta - ot życie.