dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Nasze balowanie czyli budowa pachnąca żywicą.

Sezon kominkowy czyli zawartość drewna w drewnie albo jak zrobić klienta w balona :)

Oceń ten wpis
Do napisania tego postu skłoniła mnie obserwacja ofert sprzedaży drewna kominkowego. Bezpośrednim bodźcem był natomiast zakup drewna kominkowego, (przez sąsiada) w pewnym popularnym w okolicach Poznania składzie drewna.

Zamówił on 4 metry przestrzenne drewna wysuszonego i ukłożonego. Po przywiezieniu już na pierwszy rzut oka widac było, iz drewna jest znacznie mniej niż deklarowana ilość.
Niestety, wspomniany sąsiad kupował drewno pierwszy raz i nie potrafił ocenić , choćby w przybliżeniu zgodności zamówienia.
Zaproponowałem więc ścisłe ułożenie drewna, tak by można było bez wątpliwości ocenić faktyczną ilość drewna.
Po ułożeniu okazało się, iz w rzeczywistości otrzymał ok 3 metry przestrzenne. Biorąc pod uwagę, iż za mp płacił ok 250 zł, nie trzeba dodawać, że humor mu się nieco zepsuł.

W czym rzecz ? - ano w tym, że w Polsce od pewnego czasu przyjął sie wśród sprzedawców tzw marketowy sposób układania drewna.
Dla zobrazowania, przykładowe zdjęcie drewna układanego tradycyjnie.
Jak widać drewno jest układane ściśle i w jednym kierunku. Przestrzenie między kawałkami drewna, znikome.





Poniżej natomiast popularny ostatnio sposób układania - zastosowany najpierw przez markety budowlane, a później chętnie przejęte przez większość sprzedawców. Rzędy drewna są układane w poprzek na całości lub w części stosu.
Jest metr ? - jest
A przy okazji ile zdrowego powietrza



A teraz empiryczny przykład , ile tracimy na tym drobnym myku.


Otóż poświęciłem trochę czasu na gimnastykę ogólnorozwojową jaką jest poukładanie obok siebie dwóch metrów przestrzennych drewna ( 1 m drewna suchego i 1 m drewna mokrego)

Oczywiście połupane szczapy mogą się różnić wielkością, ale przyjąłem prostą zasadę - drewno o średnicy powyżej 30 cm jest łupane na 4 części, a mniejsze na 2 części. Średnia długość szczap to ok 33 cm.

Po ułożeniu ( tradycyjnym) w 1 metrze przestrzennym drewna świeżego zmieściło się 210 szczap.


Trzeba tu dodać, że różnica pomiędzy drewnem mokrym i suchym to ok 10-15 % objętości tzn po wyschnięciu drewna jest go na stosie zauważalnie mniej.

I rzeczywiście, gdy obok pierwszego stosu ułożyłem suchutki sezonowany przez 2,5 roku jesion, w jednym metrze przestrzennym zmieściło się aż 235 szczap (!).


A teraz spójrzcie na oferty większości składów drewna, oferują one głównie drewno świeżo ścięte - otóż przeszedłem się do kilku z nich i NIGDY nie było w jednym, deklarowanym metrze więcej niż 180 szczap drewna...
Szczapy układane były oczywiście naprzemiennie w poprzek.
Wybierałem stosy drewna o zbliżonej wielkości szczap - były wśród nich także stosy hardcorowe , liczące tylko 150 a nawet 120 szczap, choć w tych ostatnich, gwoli ścisłości - drewno było łupane tylko na dwie części, szczapy były zauważalnie większe i trudno tu o porównania.

Mam nadzieję, że moja gimnastyka nie pójdzie na marne
Moi drodzy - kupujmy drewno a nie powietrze

Updated 28-10-2015 at 18:51 by marmur7

Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum

Komentarze

  1. Avatar Nani
    Kłaniam się za uświadomienie laików takich jak np. ja. Lektura bardzo pomocna.

    Pozdrawiam
  2. Avatar dziub
    Szacuneczek za chęć i wytrwałość.
  3. Avatar marmur7
    Mówiąc szczerze, od dawna byłem ciekawy ile upcham drewna w jednym metrze - potrzebne mi to było do szacunkowego obliczenia ile rzeczywiście spalam drewna i czy opłaca sie kupować brykiet. A jak przy okazji komuś się to przyda, to fajnie