- 04-01-2008 - 15:17 (1140 Odwiedzin)
No to kolejna dawka historii :-)
Zaczyna powstawać więźba...jak dla mnie to też ciekawy moment.
Ten etap zawsze mi przypomina, jak blisko człowiekowi wciąż do natury.
W wielu materiałach mamy zaawansowane technologicznie materiały...
Ale wciąż niezmiennie od lat na dachach mamy drzewo...
Z tym etapem oczywiście jest związanych kilka historii z panem wykonawcą :lol:
Pierwsze belki...
A to delicje...jak ja lubię taką ciesielską robotę :-)
Trochę jednak to wysoko...chociaż nie myślałem, że aż tak...
Czekałem na to zdjęcie :lol:
Spójrzcie na tą belkę...
Jak widzicie była ona przedłużana....
Na szczęście poza strategicznym punktem, czyli poza długością nośną.
A było tak....generalnie dł. tej belki projektowo ma 11,60 m.
Ale miałem własny spis więźby, na którym długość miałem napisaną jako: 11,6 m....
I wiecie co...ten palant jeszcze się ze mną kłócił, że on tej belki nie przedłuży bo to nie jego wina bo to ja ponoszę winę !! :o
Mianowicie za to, że jak napisałem 11,6 to dla niego znaczy 11,06!!
Chciał mi wmówić, ze czarne to białe!
Że to nie "techniczne" pisać bez zera!!
Ja mu na to, w sklepie jakby pan taką cene zobaczył to ile by pan zapłacił??
Ja powiedziałem, że ma być jak być powinno (a już chciał namawiać, żeby dach nie wystawał!! :-) )
Poburczał, poburczał ale w końcu sam to zrobił. Oczywiście druga z przeciwnej strony też jest ucięta...
Taki jest ten mój gość....
Burczał, burczał ale w końcu zrobił...
Ale miał tupet, bo się jeszcze dar, że to nie jego wina i on za swoje pieniądze tego robić nie będzie!! :lol:
A tu z trochę dalszej perspektywy...