Dziennik budowy - Domek Doodków
Korzystając z chwili spokojności po ostatkowych szaleństwach :wink: nadrabiam dziennikowe zaległości:
26-27 stycznia 2008
Weekend spędziliśmy na montowaniu pstryków i ogólnie na upajaniu się "naszymi metrami" :)
Z tej radości nawet zaszaleliśmy 8) ... i kupiliśmy pierwsze kinkiety na klatkę schodową i korytarz na poddaszu.
31 stycznia 2008
A tu coś specjalnego dla tych którzy wątpią czy stan wykończeniówkowy kiedyś się skończy...
Jeszcze niedawno było tak:
Pańskie oko konia tuczy czyli odmierzanie otworów pod halogeny w wykonaniu M jak Mąż :wink: :
I efekt końcowy (brak jeszcze ostatecznego koloru):