Dziennik Robina
Teraz o ogrodzeniu:
jeszcze jesienią zrobilismy podmurówkę i stalowe słupki:
Pojawiły sie też słupki z klinkieru:
...a zaraz potem kostka brukowa:
I tak to trwało do wiosny. Gdy przygrzało słoneczko- ekipa zrobiła nam ogrodzenie z siatki:
...a niedawno, już samodzielnie, zamontowałem poprzeczki pod sztachety:
Jak widać, zona w tym czasie zajmowała się trawką i kwiatkami a rolnicy- uprawą połaci ziemi nieco większych niż nasze skromne podwórko (patrz- widoczek za drogą).
Krowy dzielnie przerabiały rosliny na mleko:
... a na niebie wyrosła tęcza.
Bocianów wolałem nie fotografować bo te podstępne ptaszyska niespodzianie w tym roku połowie naszej rodziny podrzuciły po dzidziusiu. Prawdziwy wysyp!