dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

MarzannaPG

Dziennik Budowlanej Jones

Oceń ten wpis
Dzień Świra

6 listopada 2003

Dokładnie 11 tydzień budowy a jeszcze dokładniej 83 dzień. Dziś będziemy zalewać strop. Pobudka rano, dłuuugo przed świtem zwłaszcza że tak późną jesienią o wczesny świt trudno. I już od pobudki niemal w środku nocy można dostać świra. Misiaczek z niepokojem zerka na termometr. Uff, nie ma mrozu. Ale to w mieście. Skąd wiadomo jak jest we wsi na polu? Misiaczek chce wyrwać termometr z okiennej ramy, by mierzyć temperaturę na budowie. To już świr nr 2.
Na miejscu okazuje się, że wprawdzie jest szadź na trawie, ale niewielka i zanika w miarę jak nad horyzontem unosi się słońce.
Misiaczek i Kolega dopinają wszystkie prace, żeby było cacy. Ja ich wspomagam ciepłą kawą, herbatą, smacznym ciastem, dobrym słowem. W międzyczasie żeby nie zamarznąć skaczę sobie po lesie w salonie.
Przybywa drogi Pan Kierownik Budowy (oj drogi on, drogi! :-? ). Aprobuje wykonanie stropu i można czekać na betoniarę. Beton się spóźnia. Jest chłodno, można z zimna ześwirować jak się tak stoi i nic nie robi. Dla rozgrzewki kopiemy dołki pod słupki ogrodzeniowe. :)
Nareszcie widać gruchę na drodze (po paru ponaglających telefonach).
Zaczyna się kolejne świrowanie. Beton się z podajnika leje, ci latają po stropie jakby to była gorąca smoła, Pan Kierownik się dwoi i troi tyle że na dole, ja się mu plączę i włażę w drogę.
Grubo po południu jest wreszcie stropik! No to teraz świr następny: przyjedzie w nocy mróz i go rozsadzi?
Przed wieczorem wracamy na budowę okrywać wylany beton czym się da: kartonem a nawet przez Sołtysa zorganizowaną słomą. To dopiero była jazda! Tak, 6 listopada szczególnie zapisał się nam w pamięci, nie tylko na kartach dziennika! :wink:
Potem było nie lepiej. Na drugi dzień wszystko ściągamy, bo pada deszcz i samoistnie nawadnia schnący beton. A przed wieczorem nakrywamy. Cudowny, niezapomniany czas! 8)
Wreszcie zakrzepły strop ocieplamy nową dostawą słomy (już bez kartonu), przykrywamy belą czarnej folii, wstawiamy stare okna pozbierane na blokowych śmietnikach i domek gotowy do zimowania.



Pa pa, domku! Do wiosny!
:cry:
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum