Dziennik RobSto
Znów jestem.
Wakacje dobiegają końca.
Te pierwsze półrocze obfite jest w postępy z podórkiem.
Jest ogrodzenie, polbruk i przez wakacje posieliśmy trawę.
Jak się okazało - trawa stała sie oczkiem w głowie małżonki :wink:
Mamy też wreszcie na czym posiedzieć.
Jestem już spokojniejszy,
realizację prac przydomowych określam na 90%.
Pozostały drobnostki.
Satysfakcja z robtót przeolbrzymia
- brak ochoty wychodzenia z domu :wink:
Fotki poniższe przedstawiają nasz wciąż nie doskonały trawnik tuż po koszeniu
i zakupione i pomalowane ławy na tarasie.
Już widzę FINISZ :P