dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

Aguu

Dziennik budowy Z14

Rating: 5 votes, 4,20 average.
Pogoda nareszcie się zlitowała i roboty ruszyły. Chciałoby się rzec, że z kopyta, ale... Skwituję to jednym zdaniem, bo szkoda czasu na żale. "Fachowcy" ostatnimi czasy mają ciąg do kasy, ale nie do roboty. Była mała awanturka i teraz musimy ich każdego dnia niemal siłą na budowę dowlekać, ale jak coś zaczęli to mają skończyć. Umówieni byliśmy z nimi również na więźbę, ale zrezygnowaliśmy z niej, bo boimy się żeby jej nie schrzanili, a poza tym goni nas czas, bo prawdziwą zimę tylko czekać. Tak więc "fachowcy" zajmują się murarką, a do więźby i pokrycia dachu wzięliśmy ludzi, na których mieliśmy już wcześniej namiar i polecenie od małżeństwa, u którego już robili. Na ich korzyść przemawiał też fakt, że oferują rzeźbienie końcówek krokwi wg naszego lub ich projektu, na co mieliśmy już dawno chrapkę. Widzieliśmy też ich robotę i podobało nam się.
Do chwili obecnej powstały zatem ściany szczytowe i kominy (nie mamy jeszcze zdjęć z tego etapu). Kominy obłożymy połówkami cegły klinkierowej (o której pisaliśmy już wcześniej), a zakończenie i kapinos będzie z pełnej klinkierówki, której dokupiliśmy w tym tygodniu 60 sztuk. Przed domem powstał ganek i schody, których zdjęcia przedstawimy gdy zdejmiemy szalunek. Wykopane i zalane zostały również fundamenty pod taras. Jak wyjdzie ponad ziemię to będą zdjęcia. To z czego jednak najbardziej się cieszymy to więźba i pięknie rzeźbione końcówki krokwi. Więźba nie jest jeszcze skończona, bo cieśle czekali aż "fachowcy" zrobią schody i zakotwią uchwyty pod słupki ganku oraz ściany szczytowe. W tej chwili dekarze kładą dachówkę na innym domu, bo do nas przyszli w tzw. międzyczasie, ale o nich się nie boimy. Ten tydzień jest dość pogodny i staramy się to wykorzystać, jednak rano i w nocy jest kilka stopni mrozu i musimy dodawać do zaprawy środki przyspieszające wiązanie i uplastyczniające zaprawę. Nie bardzo nam się to podoba, ale nie mamy wyjścia, bo inaczej zaprawę mróz zetnie i skruszy się, a nie zwiąże. Oby tylko te dodatki naprawdę działały.
Jak nie urok to przemarsz ruskich wojsk. Oprócz niechęci do skończenia roboty główny "fachowiec" ma problemy z sercem i nie chodzi bynajmniej o stan zakochania. Już raz niedawno był przez tydzień w szpitalu, a dzisiaj znowu źle się poczuł i zjechał w ciągu dnia z budowy. Z jednej strony chcemy żeby dokończył co zaczął, bo gdzie teraz i za jakie pieniądze znajdziemy innego fachurę, ale z drugiej jak chłop jest chory to nie chcemy być jego gwoździem do trumny. On jednak twierdzi, że zrobi swoje do końca (tak twierdzi dopiero po wspomnianej wcześniej awanturce). Tak więc miały być dzisiaj kominy obmurowane klinkierem, ale nie są, a niż z nad Skandynawii coraz bliżej.
Jak widać na załączonym obrazku domek przyoblekł się w więźbę. Nasze krokwie mają długość 6.30 m i już widzimy, że są za krótkie. Tzn. są krótsze niż nasze wyobrażenia. Chyba niedoszacowaliśmy wysokości murłaty i ścianki kolankowej (ściankę mamy na 4 bloczki), które dają w sumie ponad 1.2 m wysokości, a miało być około 90 cm, i ostatecznie okap jest wyżej niż planowaliśmy. Nie jest tragicznie, ale nie tak miało być. Myślę, że 7 metrowe krokwie byłyby w sam raz. W tej chwili od surowej ściany odstają nam około 80-90 cm, ale do tego dojdzie jeszcze 15 cm styropianu. Liczymy, że gdy będzie już położone pokrycie dachu, rynny i zrobiony ganek, to całość będzie nadal zgrabna.

Podbitkę kupiliśmy od ręki, co nas mile zaskoczyło, choć musieliśmy po nią jechać prawie 60 km. Do jej pomalowania użyliśmy impregnatu Tikkurila Valtti Expert w kolorze orzech (będą zdjęcia). Impregnat ten ma podaną wydajność 20 m2/l i jest to zgodne z prawdą. Impregnat ma być odporny na na działanie wody i UV, poza tym elementy nim pomalowane w zasadzie będą chronione przed bezpośrednim działaniem opadów i słońca, tak więc myślę, że odnawiać nie będziemy musieli zbyt często. Myśleliśmy wcześniej o podbitce z PCV z Gamratu lub Plastivanu (widzieliśmy w sklepie wystawkę Plastivanu i nawet nieźle to wyglądało), ale jak znaleźliśmy cieślę, który rzeźbi bajeczne zakończenia krokwi zdecydowaliśmy się na takie krokwie, a co za tym idzie na drewnianą nadbitkę. Wybraliśmy z żoną wzór ozdobienia krokwi, a reszta to już dzieło cieśli. Jego syn wymyśla te wzory i starają się nie powtarzać w najbliższej okolicy tych samych. Te krokwie to jedna z nielicznych rzeczy, które nam się bardzo udały na tej budowie.







Na plac budowy przywieźliśmy też dachówki, które do tej pory leżały jeszcze u sprzedawcy. Akurat na następny dzień przysypał je śnieg więc wiele nie widać, ale może chociaż kolor.

W kwestii zakupów dokładną listę przedstawiamy poniżej. Papa ma służyć jako izolacja oddzielająca mury od więźby. Pod murłaty też miała iść papa, ale akurat nie mieliśmy więc położona została folia wytłaczana, ta sama co pod ściany parteru. Kupiliśmy też paczkę wełny mineralnej (w rolce) do ocieplenia stropu nad wykuszem, ale po namyśle wymienimy ją na płyty, więc póki co nie doliczamy tego zakupu.

Wydatki:
nadbitka 60 m2 x 21=1260.00
impregnat Tikkurila Valtti Expert (2x10 l) 211.00
cement I Ożarów 500 kg 240.00
wapno hydratyzowane (Bielik) 120 kg 57.00
stal (pręty #12) 4 szt. 72.00
stal (walcówka #6) 60 kg 127.00
bloczki BK (12x24x59) 150 szt. 690.00
cegła klinkierowa pełna CRH Alfa 60 szt. 330.00
papa na tekturze 20m2 49.00
gwoździe 4" 2 kg 17.00
gwoździe "papiaki" 0.5 kg 4.25
MROZOBET (dodatek do betonu),MROZOPLAST (dodatek do zaprawy) 30.00+25.00=55.00
piach (wywrotka Liaz) 320.00
RAZEM: 54834.21
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum