dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
View RSS Feed

maksiu

Dziennik Maksia

Oceń ten wpis
Dawno nic nie było pisane...

Jakiejś rewolucji w tym czasie nie było, ale parę rzeczy się zmieniło.

Przede wszystkim nie mamy juz 'gołych' okien, w styczniu kupiliśmy karnisze a dwa tygodnie później firanki, a u Gosi w pokoju oprócz firanek doszły jeszcze zasłonki.

Jeszcze trochę wcześniej, zdecydowaliśmy się kupić wkład kominkowy, powód? wydatki na gaz zaczynały nas poważnie irytować. Sam wkład to żadna tam rewelacja, kupiony w Castoramie. Najpierw paliliśmy w samym wkładzie, nawet nieźle to szło, dopiero pod koniec stycznia zabrałem się za jego obudowywanie.

Pomysł na obudowę był prosty, od dołu do samej góry konstrukcja ze stelaży, na to płyta o podwyższonej odporności ogniowej i już. Przeglądałem sporo internet za podobnymi rozwiązaniami, ale ciężko coś takiego znaleźć, niemal wszędzie panuje wykonanie dolnej części kominka z elementów ciężkich, cegła, bloczki, kamień. Istotnym też warunkiem było to, aby część obudowy można było łatwo zdemontować, aby wyprowadzić ciepłe powietrze na poddasze, kiedy wreszcie je wykończmy. No i myślę że chyba wszystko się udało zrealizować.
Jest tylko jednej szkopuł, zafascynowany wątkiem o własnoręcznie wykonywanych tynkach strukturalnych (dział zrób to sam) wpadłem na pomysł aby właśnie taki tynk położyć na kominku. No i tynk się udał, nie powiem, wygląda całkiem sympatycznie, ale... kompletnie sie nie nadaje na kominek. Po prostu brudzi się okrutnie. Nawet pomalowanie farbą zmywalną niewiele dało, bowiem a tynku jest masa porów w których zbiera się cały brud. Stwierdziliśmy, że na razie zostawimy jak jest, a dopiero jak przerobimy kominek (wyprowadzenia ciepłego powietrza na poddasze) to na przedniej ścianie położymy jakiś gładki kamień, na którym łatwo będzie utrzymać porządek.
Tymczasem nie pozostaje nic innego jak raz na miesiąc poświecić kilka minut na ponowne przemalowanie kawałka przedniej części farbą.

Kiedy kominek był już obudowany, przyszła kolej na pracę wokół niego. Panele miałem już wycięte wcześniej, teraz przyszła kolej na klejenie płytek i dołożenie drobnych rzeczy wykańczających. Robiłem to powoli, popołudniami no i wczoraj skończyłem. Praktycznie zostało jeszcze tylko położenie czegoś wytrzymałego we wnęce na drewno, myślałem o tynku mozaikowym, ale zobaczymy co tam ostatecznie się znajdzie.

Zatem zapraszam do obejrzenia zdjęć i podzielenie się uwagami w komentarzach

widok z boku:



widok od przodu



zbliżenie na teksturę tynku:
Tagi - katalog słów kluczowych: Brak Edytuj Tagi
Kategorie
Dzienniki Budowy na Forum