Lekko pokręcona droga do Uroczyska
Dzisiaj nie robiłam nic, poza wydaniem mnóstwa szmalu w mieście o 9 km ode mnie i zrobieniu kilku zdjęć - obraz po bitwie z pigwowcem!
Tak jest teraz - ślicznie, widno i czyściutko. Krzaczkowi w krótkiej fryzurce do twarzy i światła w salonie mi nie zabiera
:D
Pigwowiec to przeciwnik zażarty i twardy, nie jest łątwo go pokonać bez odpowiedniego uzbrojenia, a ja takowego właśnie nie mam. Na razie wycofałam się na z góry upatrzone pozycje, ale już knuję, jakby tu go podejść i wykorzenić z tego miejsca gdzie indziej...
I krótka historyjka obrazkowa:
... schodzić :roll: ... czy ja wiem :roll: .... warto mieszać się z plebsem...
... okey ... zeeeszłaaaam .... ciekawe, co robi psi plebs????
Nooo taaak ... jak zwykle nie robią NIC !!!
.... czy ja mówiłam, że NIC nie robią :o Cofam toooo!!!! Znowu się spoufalają!!!
... ufff ... w końcu ta dwunożna istota je odgoniła... Te człowieki to się jednak czasami przydają ...
The End!!! :D