No i zapomniałem napisać o tym, że mamy już prąd Po 2 latach walki z Enionem...
Aż boję się pytać dlaczego to trwało tak długo, ja jestem na początku boju o prąd
Trwało tyle bez specjalnego powodu. Enionowi się po prostu nie spieszy, jak pojawiają się jakieś przeszkody, choćby niewielkie (jak np. leniwy podwykonawca) to wszystko potrafi się wlec miesiącami. Wszelka komunikacja jest pocztowa, bo oni do mnie nie dzwonią (choć mają numer), a ja nie mogę się do nich dodzwonić (bo osoba kontaktowa ze strony Enionu wpisana w umowie nie odbiera telefonu). Ot - monopolista. Długo by opowiadać, ale najważniejsze, że w końcu się udało. Pozdrawiam i życzę więcej szczęścia w załatwianiu prądu.
Rewelacja!!! Gratuluję prądu! Trzeba to koniecznie oblać... My nadal czekamy... Z tych samych powodów
No tak... miło mieć swój prąd. Życzę powodzenia w zdobywaniu elektryczności