- 03-08-2011 - 21:20 (1057 Odwiedzin)
Chyba cos ruszyło sięDziś geodeta ,jutro przychodzi Pan Murarz z ekipką, będą robić zbrojenie. W koooooooooońcu . Bo przestało padać .Zrobię zdjęcia i to upamiętnie, w razie czego-czyli gdyby znowu zaczęło padać.Ustalamy wszystko, kolor dachówki, elewację, koszty Wm z rekuperatorem i GWC, rod zaj okien. Ale będzie , a pieniadze juz płyną jak rzeka -wezbrana.Pan Murarz chce taniej wody do picia , bo pracodawca ma zapewnic . Uśmiałam się , może i ma , tylko tem . nie taka. Ale podoba mi się , chłop wie czego chce. Zobaczymy jak będzie, bo JA-Inwestorka kontroluje. Tak nazwał mnie Pan od ogrodzenia , gdy przyjechałam na rowerze z psem dwurasowym czarnym na czerwonej smyczy, który siedząc w swoim wypasionej "nysce"(Pan nie pies), najpierw zmierzył mie od stóp do głów wzrokiem , a potem zapytał -"to pani Inwestprka " , próbując ukryć uśmiech(sarkastyczny?), spojrzawszy na siebie również od stó do głów. powiedziałam -Tak, a co??????. A on -"a nic".I tak sobie pogadalismy .