I to jest wlasnie najwieksza bolaczka tej branzy - pracownicy! Kiedys czytalem bloga wlasciciela firmy budowlanej / wykonczeniowej. Moznabylo plakac ze smiechu co ci ludzie wyczyniali, choc wlascicielowi do smiechu na pewno nie bylo
Ot dobrzy fachowcy ida swoja droga i otwieraja swoje firmy. I zatrudniaja... no wlasnie nie maja kogo! Nikt dobry nie bedzie harowal za marne grosze, a sredniakow i tych calkowitych partaczy co nawet lopaty nie umieja obsluzyc trzeba pilnowac. Jak tylko sie firma rozwinie i nie ma kto pilnowac - zaczynaja sie fuszery... Tak bylo z Olszarem, tak bylo jak Aga pisze - z Damianem. I pewnie z wieloma innymi firmami.. Jak nie ma kto pilnowac to zaczynaja isc najkrotsza droga, zwykle naprzekor wszystkim zasadom i normom.. Bo robota za grosze - najwyzej szef opieprzy, a jak zwolni? Pojdzie do innego pracodawcy i bedzie powtorka z rozrywki
Pracy sie niestety nie szanuje