I znowu BUDOZBYT podniósł mi ciśnienie
i to chyba do 150-ciu
No masakra jakaś, wszystko się u nich pozmieniało, przedstawiciele się pozwalniali, pozostawili tylko bałagan w papierkach....a nam długi
A było tak:
na początku budowy wpłaciliśmy sporą zaliczkę na poczet przyszłych zakupów. Kupowaliśmy, kupowaliśmy, wszystko było pięknie i cacy...no i przyszło do zakupu stali, nagle pojawił się Budozbyt Prefabrykacja. Faktura za stal - ok 3800 zł. Wszyscy kolejni przedstawiciele zapewniali nas że jest to spłacone z naszej zaliczki z Budozbytu (Wierzbowa). No to budowaliśmy dalej, i kupowaliśmy dalej....
Jeszcze w tym roku mieliśmy u nich pieniądze do wybrania, no to kupujemy ciągle. Aż nagle, jakieś dwa miesiące temu dzwoni nasz pierwszy przedstawiciel (który przeniósł się w między czasie na prefabrykację) i mówi że dalej wisimy im ok 3800 za stal
że chyba nasz kolejny przedstawiciel tego nie przelał....
No i co - w Budozbycie na Wierzbowej został nam niecały tysiak a oni chcą prawie 4 tys
Oczywiście winnych brak, bo już dwóch przedstawicieli tam nie pracuje....i co teraz mamy zrobić?
Budozbyt (wierzbowa) nie może tez tak od razu przesłać tych pieniędzy na prefabrykację bo siedzi na nich syndyk, on musi wyrazić zgodę.
MASAKRA!!!
Chyba w sobotę przejadę się do Budozbytu pogadać z szefostwem