Gaz rządzi i tyle, o ile jest taka możliwość, oczywiście. U mnie nie było.
przy węglu trzeba mieć większą kotłownie, czyli spokojnie 10tys zł mozna doliczyć. piec (dobry) kosztował 6700zł, zaworki przeróżne jakiś tysiąc albo lepiej. Montaż 500zł. Komin nie pamiętam, pewnie jak u ciebie.
Bdan ma za to perfekcyjnie zaizolowany dom i też powinna ująć to w swoich rachunkach.
U nas taki trochę lepszy standard, 20cm styro (ściany), 30cm wełny (strop), 10cm xps (fundament), 10cm styro (podłoga), okna raczej zwykłe.
W każdym razie nieźle się porobiło, jeszcze nidawno ludzie masowo odchodzili od gazu, taki był drogi.
A ostatnio ogrzewanie węglem wcale nie jest tańsze, a jeśli już to niewiele.
No i mam bezcenną wprost możliwość obcowania z ogniem, że tak eufemistycznie nazwę moją palacza dolę
na razie jeszcze mnie to bawi. Ale w razie np. złamania nogi palaczem zostałaby żona. W ogóle ma to pełno minusów, przynajmniej dla kogoś kto nie miał wcześniej takiego ogrzewania. Bo np. posiadacze zwykłych pieców nie zrozumieją na co ja właściwie mam narzekać.
W końcu to tylko wyrzucenie popiołu raz na dwa dni i nasypanie węgla co kilka dni..