dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 246 z 998
Pokaż wyniki od 4.901 do 4.920 z 19943
  1. #4901

    Domyślnie

    Cytat Napisał Jarecki79 Zobacz post
    Te dziurki napowietrzające są g.wno warte.
    Sama idea jest dobra, tyle,że dystrybucja tego powietrza powinna być sterowana i zależna od fazy wypalania węgla.

    Jak tylko masz dziurki na boku paleniska, to węgiel wypalając się odkrywa je całkowicie a powietrze idzie tam, gdzie ma łatwiej, mniej oporów.
    Jak te dziurki się odkryją, to mamy nadmiar powietrza, węgiel od spodu gorzej napowietrzany, jakość spalania spada (rośnie tlen), owo lewe powietrze wystudza w tej fazie pracy wymiennik i w efekcie spalasz więcej.

    m.in. z tego właśnie powodu upieram się przy danym rozwiązaniu napowietrzenia dla dmuchawy i sterowania z pid, tutaj nie zgadzam się z opinią założyciela wątku.
    Potwierdzam z tym powietrzem, jak na to wpadłem i zaślepiłem listwy napowietrzające w popielniku stałopalność wzrosła o około 1/3

  2. #4902
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar kokos0
    Zarejestrowany
    Feb 2011
    Skąd
    dociepleniabudynkow.com
    Posty
    71

    Domyślnie

    Cytat Napisał andrzej9923 Zobacz post
    Kokos0 wszystko zależy jak zamierzasz palic.Jeżeli od dołu[rozpalanie na ruszcie] to zapychasz pierwszy wymiennik na górze,jeżeli od góry[rozpalanie na zasypanym węglu] do zapychasz przestrzeń miedzy pierwszym a drugim wymiennikiem.Na szybkiego [do końca sezonu] możesz do zapchania użyć np.równo wyciętego kawałka drewna owiniętego kilkakrotnie folia aluminiową[kuchenną].Oczywiście po przeróbce zmniejszarz ilość powietrza górnego.
    ps. 10 ton-ładny wynik !!!
    To pomoże w tym żeby mi mniej spalało węgla? zapchałem wymiennik na górze watą szklaną zobaczymy czy coś pomoże

  3. #4903

    Domyślnie

    Cytat Napisał Wezyr Zobacz post
    Jeżeli zrobiliście już absolutnie wszystko i zapalacie od góry , lub na dole w dolniakach i macie dobrze zbudowaną instalację [ która też przyczynia się do dużych oszczędności spalania ] - i myślicie że osiągnęliście nirwanę więc poczytajcie to ;

    Podczas badania domowej instalacji centralnego ogrzewania, ze szczególnie głośno działającym kotłem,[ syczenie , bulgotanie itp ] stwierdzono następujące fakty:

    Objętość wody - około 90 litrów. Całkowita twardość doprowadzanej wody - 290 mg/l. Całkowita twardość wody w obiegu zmniejszona do 30 mg/l tylko po trzech tygodniach normalnego użytkowania instalacji w czasie zimy.
    Myślę że wiecie co należy zrobić w naszej instalacji żeby poprawić jej działanie i żeby działała skutecznie i bardzo długo .


    Choć zjawiska o których jest tu mowa nie dotyczą bezpośrednio samego spalania węgla[ i nie tylko] mają niewątpliwie ogromny wpływ na ekonomię całego procesu.
    Poruszyłeś w swojej wypowiedzi temat wart kontynuacji.
    Bardzo bym prosił o więcej .
    Dzisiejsze systemy układów c.o. znacznie odbiegają od tradycyjnych. W większości są to systemy mieszane.
    Kotły do spalania paliw stałych muszą być jednak prowadzone w układach c.o. w systemach otwartych [co wiąże się z niepożądanym zjawiskiem ] .
    Skoro poruszyłeś ten wątek masz zapewne Własne spostrzeżenia i rozwiązania tego problemu ?
    Podziel się proszę nimi na forum.
    Wszystko co ma wpływ na ekonomiczne spalanie będzie tu mile widziane [oczywiście jest to tylko moja prywatna opinia] myślę jednak , że większość kolegów też tak to widzi.
    Czekamy zatem na więcej za małe pieniądze jak zasugerowałeś.
    Pozdrawiam serdecznie

  4. #4904

    Domyślnie

    to może ja dorzucę 3 grosze do tekstu Wezyra
    ...w wielkim skrócie...kocioł i instalacja działa na podobnej zasadzie jak czajnik lub pralka, problemem jest odkładający się kamień, czyli zakamienienie instalacji, dodatkowo dochodzą jeszcze do tego tlenki z żelaza czyli jego utlenianie - to własnie czarny szlam i osad wewnątrz rur. Co jakiś czas zaleca się się czyszczenie istalacji dzięki czemu jej efektywność będzie zbliżona do instalacji nowo założonej. Na dzień dzisiejszy jest wiele środków w necie dobrych i sprawdzonych marek, które sa specjalnie do tego sporządzone. Warunkiem obligatoryjnym po czyszczeniu instalacji jest zastosowanie inhibitora lub jak kto woli pasywacja instalacji czyli dolanie środka w odpowiedniej ilości który utworzy jakby "film olejowy" w instalacji - zapobiega ponownemu odkładaniu się wszelkiego syfu w instalacji i zwiększa "poślizg" . Podczas czyszczenia warto na ten czas założyć jakąś starą pompę obiegową i bezwarunkowo filtr lub osadnik. Syfu może być wiele, a niektóre odrywające się płaty mogą uszkodzić pompę. To w wielkim skrócie..... Jest jeszcze jeden minus, który każdy z nas musi podjąć na własną odpowiedzialność - instalacja po owych zabiegach może zacząć w niektórych miejscach przeciekać lub gubić ciśnienie - wypłukiwanie i czyszczenie usuwa naloty z kamienia i szlamu, co z jednej strony jest beee, bo zmniejsza przewodność cieplną ale z drugiej strony działa jak uszczelniacz

    pozdrawiam

  5. #4905
    SYMPATYK FORUM (min. 10)
    usmiechniety

    Zarejestrowany
    Sep 2010
    Skąd
    Jawor
    Kod pocztowy
    59-400
    Posty
    30

    Domyślnie

    Cytat Napisał arczeski Zobacz post
    Witam serdecznie mam pytanko odnośnie tego pieca ponieważ planuję zakup nowego pieca mam mieszkanie 55m2 nad mieszkaniem jest strych a pod mieszkaniem korytarz mieszkanie jest zimne.Mam piec 0.6 Kotmet plus bojler ale nie daje rady często trzeba dokładać a mnie interesuje piec do którego nie trzeba często dokładać i musi być małych gabarytów bo mam mało miejsca.Właśnie myślałem o takim piecu jak termix 0.7 lub 0.8 ale nie wiem jak się on naprawdę sprawuje chciałbym zasięgnąć porady kogoś kto taki piec użytkuje.Myślałem o wersji bez wentylatora tylko że tam chyba nie można zamontować miarkownika ciągu.Z góry dziękuje za podpowiedzi i opinie
    Witaj
    2-gi seezon używam termixa 0,8 i jestem z niego zadowolony jako alternatywe w sklepie polecano mi kotmeta z dmuchawą ale jak obejrzałem jak jest wykonany to wybrałem termixa.Moje mieszkanie to 40 m kw stare budownictwo ,1-sze piętro ,kotłownia w piwnicy .Oczywiście zakupil-łem miarkownik Unister ,w górnych drzwiczkach dorobiłem klapke na powietrze wtórne spalenie mam na poziomie ok 10 kg na dobe ,stałopalnośc ok 20 godzin realnie po 24 jeszcze czerwony żar ale na piecu 30 stopni.Mankamety wąska komora załadunkowa dlatego przy paleniu drewnem trazeba ciąć je na mniejsze kawałki .Pozatym piec jest super pali wszystko od eko-groszku ( ma dość gęsto ruszta więc nie przelatuje) po węgiel brunatny ( czeski) jedyna różnica to czas spalania (zależny od kalorycznosci węgla) Pale oczywiscie od góry ,polega to na tym że zasypuje eglem komore do dolnego poziomu drzwiczek załadunkowych odpalam i zapominam o piecu na 24 godziny.Sterownik ustawiony na 42 - 50 stopni w największe mrozy .Miarkownik można zastosowac spokojnie Unistera -polecam ,ale też mechaniczny w miejsce termometru .Tak wiec myśle że powinieneś być zadowolony tylko nie za bardzo słuchaj rad ludzi z Olimpica bo oni są fanami cud -dmuchawy i musiałem mocno się upierac na swoim ,czego nieżałuję.Aha najważniejsze piec ma jeszcze spory zapas mocy mysle ,ze spokojnie z 70 m by mógł ogrzać .

  6. #4906

    Domyślnie

    KardinalE
    Palisz w swojej Logice przez przeróbek? Chodzi mi o zaślepienie dolnego przelotu spalin.

    wodzo
    Musisz się zdecydować na palenie albo od góry, albo od dołu i odpowiednio przerobić kocioł (czy on ma klapkę zamykającą przepływ spalin nad pierwszym wymiennikiem?). Przewymiarowanie paleniska to oddzielny temat – na później. Przeczytaj mój post 4249 – może Ci trochę rozjaśni dlaczego pali się źle.

    kokos0
    Przeczytaj to, co napisałem powyżej do wodzo. Post nr 193 autorstwa Last Rico, wskazany przez k62 przeczytaj również.

    Jarecki79
    Mam takie samo zdanie na temat „dziurek napowietrzających” w bocznych ściankach paleniska (zresztą już o tym pisałem, tylko nie pamiętam, na którym forum
    Czułem się jakbym swój teks czytał
    Lepszym rozwiązaniem powietrza wtórnego są poziome listwy z dziurkami lub coś w rodzaju „wylewki kranu” nad zasypem (widziałem takie rozwiązanie w miałowcu, coś na kształt naszego KPW). Pełnią szczęścia byłoby rozpoznawanie przez sterownik fazy palenia, w której pozostaje już tylko koks i zmiana proporcji powietrza pierwotnego i wtórnego (wtórnego nie potrzeba wtedy prawie wcale, a od spodu trzeba dmuchnąć mocniej, żeby przebić się przez popiół).
    Swoją drogą to ciekawe, że Ty (jako „człowiek z branży”) wiesz, że dziurki są bez sensu, a inne duże firmy kotlarskie (np. ta od taczek i betoniarek dalej wciskają kit. Skoro się nie douczyli w szkole to może chociaż powinni poczytać forum?
    Ostatnio edytowane przez Marmark ; 14-03-2011 o 10:48

  7. #4907

    Domyślnie

    Witam,

    Natrafiłem na ten watek zupełnie przypadkowo jakieś 3 tygodnie temu i tak mnie ta lektura wciągnęła, że już za sobą mam przeczytane połowe tego wątku ;D. A wszystko zaczęło się od tego, że dziadek utrwalił we mnie przekonanie, że zwilżanie węgla przed wrzuceniem do pieca wpływa na stało-palność natomiast ojciec uważał inaczej i postanowiłem poszukac odpowiedzi i tak tu trafiłem. Teraz już wiem, że żadna wilgoć w piecu jest nieporządana, bo odbiera ciepło i prowadzi do korozji pieca, a jedyny pozytyw to, że w wodzie jest tlen, który katalizuje reakcję spalania.

    Ale na tym odkryciu się nie skończyło. W miarę jak zagłębiałem się w temat uświadomiłem sobie ile karygodnych błędów robiłem przy paleniu w piecu i ile kasy uleciało z dymem. Od tego momentu mój dziadek, który doradzał mi jak palić ( uważał, ze wszytko wie najlepiej) przestał byc moim doradcą i sam sięgnąłem po rozum do głowy.

    Zacząłem sam eksperymentować i w prowadzać w życie to czego dowiedziałem się od inych forumowiczów, a głownie od Last Rico (dzięki, ze otworzyłes mi oczy ;D).

    Wcześniej tzn przed "oświeceniem" musze nadmienić uważałem, ze im szybciej dmuchawa działa tym lepiej i obroty były full, a czopuch prawie na max przymknięty tak, że momentami wydmuchiwało mi dym do kotłowni nieszczelnościami. oczywiście dym z komina zasnuwał całą okolicę, a wymiennik, kanał wyczystny i komin zapychały się szybko, a czyściłem tylko 2 razy w roku. Teraz jak o tym pomyśle jakie ja tam czary odczyniałem to mi ciary po plecach przechodzą .

    Kocioł mam identyczny jak Wezyr i pierwszą modyfikacją jaką poczyniłem było palenie od góry. Poszukałem płytek szamotowych i dokupiłem parę i zablokowałem przestrzeń między wiszącym pierwszym wymiennikiem, a drugim, a na dole zabokowałem dyszki sytemu common air płytkami szamotowymi po jednej z każdej strony. Zostawiłem tylko 4 dyszki u góry komory, a reszte zatkałem i powietrze puściłem dołem z popielnika z kanałów z dmuchawy, ale dmuchawę ustawiłem na najmniejsze dmuchanie imitując ciąg naturalny. Zatem było tylko powietrze główne, a PW imitowały otworki, które zostawiłem u góry komory.

    WNIOSKI:
    1. Stałopalność wydłużyła się, a z komina biały dymek niknący po chwili (para wodna z wody jaka pozostała w węglu po tym jak go posypywałem śniegiem xD).
    2. Opał początkowo miałem wilgotny troche to za pierwszym razem rozpalało mi się chyba z 2 godziny.
    3. Strefa żaru przechodziła bardzo szybko na sam dół. Podejżewam, że dmuchawa trochę za szybko chodziła oraz, że powierzchnia kontaktu kęsów miału czy groszku jest duża (mało wolnych przestrzeni między nimi) zatem żar przechodzi szybciej. Jak palę teraz orzechem to przez zasyp z 30 kg węgla żar przechodzi na dół w około 4-6 godz.
    4. Zawsze na piecu miałem temp. do 38-43 stopni, natomiast teraz jak rozpalał mi się cały zasyp temp dochodziła do 50. Zeby zmiejszyc temp zakrywałem częściowo otwór od dmuchawy. Gdy następowała faza spalania się koksu temp sie stabilizowała.
    5. Wystąpiła mi woda w wymienniku śmierdząca jak diabli !!!!!!!!!. Normalnie po paleniu odkręcałem dojście do popielnika pod wymmienikiem i wylewałem stamtąd wodę (ok 0,5 l albo i więcej). Nigdy woda mi w tym piecu nie wystąpiła. Mam parę teori dlaczego tak mogło sie stać i jakby co proszę o sprostowanie i radę:
    - zbyt niska temp na piecu.
    - zbyt szybko zajmował mi sie cały zasyp i gwałtowne odparowanie wody i kondensacja na wymienniku.
    - zbyt mokry opał ale wcześniej to nie przeszkadzało.
    Jednkże wcześniej jak nieekonomicznie paliłem to kondensacja, aż w takim stopniu nie zachodziła, bo dmuchawa była na max obroty i paliłem dołem...wymiennik bardziej sie nagrzewał, a dmuchawa szybko wydmuchiwała dym i parę jednak korozja zachodziła (w szczególności blacha z dna popielnika).
    6. Drzwiczki załadowcze nagrzewały mi się tak, że jak wodą spryskałem to momentalnie odparowywała (generalnie duże straty ciepła na drzwiczkach )
    7. Lepsze dopalanie węgla, a na komorze pieca zamiast grubej warsty sadzy brązowawo-siwy nalot (znaczy dobrze )

    KU PRZESTRODZE: Raz moj ojciec poszedł rozpalić w piecu dołem po staremu i nie wiedział, że przerobiłem piec na górny. Nadymił w kotłowni, że nic nie było widać i nie rozpalił wcale. Za drugim razem wrzucił na żar kilka razy drewna suchego i mokrego i cała kotłownia popłyneła - duża ilość wody odparowała i skondensowała się za wymienniku, że się wylewało na zewnątrz.

    Dodatkowo przestrzegam przed przedłuzaniem komina BEZ OCIEPLENIA. Ojciec dodał metrowy kawał rury z kwasówki na wystający komin, zeby dym nie snuł się po dachu i wpadał do kratek wentylacyjnych...efekt: szczególnie podczas wietrznej i mroźnej pogody wiatr intensywnie schładzał rurę i para tam kondensowała, a śmierdząca woda zalała kotłownie i czuć/widać to do tej pory (to samo sie działo jak zastępczo palilismy gazem).

    Naprawdę wciągnąłem się w te modyfikacje i godzinami obserwowałem jak się pali i regulowałem i wyciągałem wnioski. Tak jak niektórzy z was wspominali, że żony patrzą sie na was jak na dziwaków jak godzinami spędzacie czas w kotłowni...znam to spojrzenie i dotatkowo rodzinka sobie ze mnie żartuje ;D.
    Tak mi sie juz psychika skrzywiła od czytania tego wątku (w sensie pozytywnym oczywiście), że w non stop myśle jak tu jeszcze czyściej i ekonomicznie spalać (np. podczas mszy w kosciele xD). Dziadek jest zawzięty i nadal nie mogę go przekonać, że źle pali,a mi wmawia, że nic nie osiągnę lepiej modyfikując piec.

    Last Rico myślałeś o tym by prowadzic szkolenia z czystego spalania w piecu. W mniejszych miasteczkach czy na wsiach byłby to dochodowy interes, nie dość, że ty byś zarobił to uświadomił byś innych jak też mogą zarobić i oszczędzic smrodu innym i zredukować smog. Jak patrzę czasem ile węgla wyrzuca z komina na moje podwórko sąsiad (widze to na sniegu) to normalnie łapie się za głowe.

    Będe wdzięczny za jakiekolwiek dobre rady, wnioski, przemyslenia to tego co napisałem. Szczególnie za wyjaśnienie skąd ta woda w górnym spalaniu (w dolnym nie zaobserwowałem). Wogóle to za radą Wezyra bede przymierzał się do identycznej modyfikacji na dolne spalanie, bo górne w tym kotle za bardzo się nie sprawdza i jest kłopotliwe dla rodzinki.

  8. #4908

    Domyślnie

    To właściwie jak jest z tym czyszczeniem instalacji?
    Warto to zrobić czy nie ?

    Wezyr wytoczyłeś działo to wal.
    Kaczorr mówisz o własnych doświadczeniach czy raczej ogólnie ?

  9. #4909

    Domyślnie

    Cytat Napisał Marmark Zobacz post

    Jarecki79
    Mam takie samo zdanie na temat „dziurek napowietrzających” w bocznych ściankach paleniska (zresztą już o tym pisałem, tylko nie pamiętam, na którym forum
    Czułem się jakbym swój teks czytał
    Lepszym rozwiązaniem powietrza wtórnego są poziome listwy z dziurkami lub coś w rodzaju „wylewki kranu” nad zasypem (widziałem takie rozwiązanie w miałowcu, coś na kształt naszego KPW). Pełnią szczęścia byłoby rozpoznawanie przez sterownik fazy palenia, w której pozostaje już tylko koks i zmiana proporcji powietrza pierwotnego i wtórnego (wtórnego nie potrzeba wtedy prawie wcale, a od spodu trzeba dmuchnąć mocniej, żeby przebić się przez popiół).
    Swoją drogą to ciekawe, że Ty (jako „człowiek z branży”) wiesz, że dziurki są bez sensu, a inne duże firmy kotlarskie (np. ta od taczek i betoniarek dalej wciskają kit. Skoro się nie douczyli w szkole to może chociaż powinni poczytać forum?
    Widzisz, bo nam w opracowaniu tego kotła pomogli (za kasę oczywiście) mądrzejsi ludzie z instytutu techniki grzewczej i sanitarnej, pomogli napisac wniosek do urzędu patentowego na konstrukcję kotła, drzwiczek, pomogli z doborem wymiarów profila sprowadzającego powietrze w stosunku do wydajności dmuchawy i mocy kotła (tutaj mając wiedzę, upieram się,że jedną z gorszych metod jest mocowanie dmuchawy do drzwiczek popielnikowych lub gdzieś na dole). Kocioł był kilka krotnie od 95roku badany i w drobnych kwestiach modyfikowany. Może do najpiękniejszych nie należy, ale jest sprawdzony.
    Pomylili się z wymiarami kanałów pionowych albo z polecanym doborem tej konstrukcji, bo niestety żywotność konstrukcji z tzw zasypem cyklicznym opalanych miałem węglowym oraz kanałami pionowymi nie była bardzo długa. Zdecydowanie lepiej sprawują się pod tym względem w tych typach kotłów kanały poziome nad opałem.

    Natomiast co do tego:
    "Lepszym rozwiązaniem powietrza wtórnego są poziome listwy z dziurkami lub coś w rodzaju „wylewki kranu” nad zasypem "
    zgadzam się tylko pośrednio, pod warunkiem,że te wylewki kranu można przytykać, inaczej jest tak samo jak z tymi dziurami po bokach.
    Czyli moga być drożne podczas rozpalania i lekkiego zejścia opału w dół, później powinny zostać zamknięte (ręcznie jakąś dźwignią) aż do wypalenia wsadu.
    Sterowniki - przegląd: http://forum.muratordom.pl/showthrea...C4%85d-rynkowy
    http://forum.muratordom.pl/showthrea...sterownik-Puma
    Szacunkowy dobór źródła ciepła: http://cieplowlasciwie.pl/
    Spalajmy węgiel czysto!

  10. #4910
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar iurabos
    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Skąd
    Kisielów k/Skoczowa
    Posty
    110

    Domyślnie

    Mam taki ekstra problem

    W instalacji CO znajduje się (oprócz węglowego) kocioł gazowy - nie wiem, co autor miał na myśli, ale z racji tego że ogrzewam jednym kotłem dwa połączone domy i jest miejsce na kolejny kocioł gazowy, to chyba planowano zasilać w CO każdy dom osobno.
    W okresach przejściowych, lub kiedy jest cieplej (>10st przez kilka dni) wieczorem zapalam ten gazowy (sterownikiem z pokoju). Mam jednak takie wrażenie, że pompa k. gazowego jest podłączona "odwrotnie" względem pompy k. węglowego - na odpływie z węglowego jest ciepła rura, a na zasilaniu zimna. Jeżeli to się zgadza, to nie umiem podgrzać grzejników, bo zawór zwrotny (tak to się chyba nazywa), ma kierunek przeciwny do k. gazowego, więc nie ma przepływu. Jestem trochę zmęczony, więc może coś jest niejasne, ale proszę o podrzucenie jakichś koncepcji, jak mam z tym sobie poradzić i w ogóle czy to jest możliwe.

    Zastanawiam się też, czy o ile pompa (co wydaje się niemożliwe) podłączona jest jednak zgodnie z kierunkiem przepływu pompy k. węglowego, to czy mogę włączyć dwie pompy w jednym obiegu? Co się stanie jeśli zaczną one pracować przeciwsobnie?

    I ostatnia rzecz - czy otwarcie zaworów przy pompie k. węglowego spowoduje przepływ przez nią (biernie, przeciwnie do jej kierunku pracy)?
    Viadrus U26 Hercules II 43,5kW, pompa danfoss 90W 3-bieg na pierwszym biegu (45W), miarkownik, dom częściowo ocieplony, cegła 40-45cm, 370m2 powierzchni, kocioł z KPW (fi8cm, chyba nikt nie ma takiej wielkiej), grzejniki panelowe, zawory termostatyczne, częściowo z głowicami. Instalacja miedziana, komin ok 8m, 14*28cm

  11. #4911
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar KardinalE
    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Skąd
    Obecny Łudstok
    Posty
    214

    Domyślnie

    Cytat Napisał Marmark Zobacz post
    KardinalE
    Palisz w swojej Logice przez przeróbek? Chodzi mi o zaślepienie dolnego przelotu spalin.
    Witaj, otórz musiałeś mnie źle zrozumieć, bo nie mam logiki
    Cytat Napisał Jarecki79 Zobacz post
    Te dziurki napowietrzające są g.wno warte.
    Sama idea jest dobra, tyle,że dystrybucja tego powietrza powinna być sterowana i zależna od fazy wypalania węgla.

    Jak tylko masz dziurki na boku paleniska, to węgiel wypalając się odkrywa je całkowicie a powietrze idzie tam, gdzie ma łatwiej, mniej oporów.
    Jak te dziurki się odkryją, to mamy nadmiar powietrza, węgiel od spodu gorzej napowietrzany, jakość spalania spada (rośnie tlen), owo lewe powietrze wystudza w tej fazie pracy wymiennik i w efekcie spalasz więcej.

    m.in. z tego właśnie powodu upieram się przy danym rozwiązaniu napowietrzenia dla dmuchawy i sterowania z pid, tutaj nie zgadzam się z opinią założyciela wątku.
    Zgadzam się z Tobą względem tych napowietrzaczy, ale jak masz u siebie dopalane gazy od góry zasypu? Pozdrawiam
    "Złom jest największym bogactwem Polski"

    Kociołek SAS UWT 29kW + miarkownik Unister (usunięty nadmuch), komin 11m 18x18cm, pow. domu 180m2, nowe podwójne okna, zerowe ocieplenie budynku (ściany 50cm ze szczeliną)

  12. #4912

    Domyślnie

    KardinalE
    Zmylił mnie Twój post 4910 (odpowiadałeś wodzo).
    Myślałem, że palisz czysto (bezdymnie) w kotle dolno-górnym bez przeróbek, zapalając węgiel od góry. Chętnie bym się dowiedział jak to zrobić.

  13. #4913

    Domyślnie

    Czajka ja nie wiem jak to jest z tym czyszczeniem instalacji )
    to zależy wyłącznie od ciebie, tak jak wspominałem jest jedno ryzyko - ryzyko przecieków
    gdzie zalecane czyszczenie??? - ogólnie wszędzie co 8-10 lat
    gdzie częstsze?? - wysoka twardość wody, łączenie różnych materiałów w instalacji,bulgotanie wrzenie w kotle - ogólnie głośna jego praca
    ...jak najłatwiej to sprawdzić???, czy czyszczenie i pasywacja potrzebne?? - odłączyć pompę i spojrzeć na osady wewnątrz rur, poświęcić się i wypiąć jeden grzejnik z instalacji - obejrzeć jego wnętrze i przekroje przyłączy
    Po tym będziesz wiedział - czy już czas czy nie

    ...opisy moje z autopsji wykonywanej przeze mnie u kumpla, stara instalacja na jednej pompie, po czyszczeniu i gruntownym przepłukaniu - 2 zawory kulowe do wymiany i jeden grzejnik - wyciek od spodu - przeciwna strona zasilania.
    Natomiast w swojej 12-letniej instalacji na pp (minimalne odkładanie kamienia) jak na razie nie widzę potrzeby czyszczenia - na wiosnę wymieniałem bojler c.w.u i 2 zawory kulowe - zarośnięcia przekrojów rur jak na razie nie stwierdziłem

    Natomiast co roku przed sezonem gruntownie przepłukuję instalację, każdy grzejnik po kolei przy pompie ustawionej na maksa

    pozdrawiam

  14. #4914

    Domyślnie Do kolegi Pan Ekonomiczy

    Twój problem wynika ze zbyt niskiej temp na kociołku .40 st to wielki błąd bo większość frakcji się nie spala i ulatuje kominem . 55 st jest dobra do spalania większości paliw . Nie proponuje ci żadnych zaworów cztero , lub trzydrogowych bo tylko zmniejszają prześwit instalacji że nigdy nie będzie prawidłowo pracowała bez pompki [ brak prądu itp ] z czystym sumieniem mogę natomiast polecić pomysł kolegi Małego z zaworem 3/4 cala wpięty miedzy wejście - wyjście + głowica z kapilarą gdzie czujka jest przykręcona na powrocie kotła . Jak poszukasz na forum o instalacjach będziesz wiedział o co chodzi . Sam takie coś zamontowałem i to jest strzał w dziesiątkę . Działanie . rozpalasz , temp dochodzi do 38 st włącza się pompa , polowa gorącej wody jest zasysana do wejścia kotła . Temp rośnie dalej głowica powoli przymyka sama przepływ gorącej wody na powrót kotła i tak ją utrzymuje np 50 st . Na kotle temp powrotu ustawia się automatycznie i tak jest trzymana [ to tylko temp wody w kotle ] , a że nie występują duże wahania to kociołek się nie poci . Największym błędem jest ustawianie zbyt wysoko pompki np start przy 50 st [ występuje zjawisko naprężeń że na górze kotła jest 50 - 60 st , a na dole wchodzi np 20 st co jest szokiem termicznym ] Tak właśnie dochodzi do skroplin i dosyć szybko pękają kociołki już po 5- 6 latach użytkowania . Osobiście uważam że pompa powinna chodzić już od 30 st [ to tylko moje prywatne zadnie ] . Zejście żaru po 4 - 5 godz jest znakomitym rezultatem i tutaj nic bym nie poprawiał .

  15. #4915
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar KardinalE
    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Skąd
    Obecny Łudstok
    Posty
    214

    Domyślnie

    Cytat Napisał Marmark Zobacz post
    KardinalE
    Zmylił mnie Twój post 4910 (odpowiadałeś wodzo).
    Myślałem, że palisz czysto (bezdymnie) w kotle dolno-górnym bez przeróbek, zapalając węgiel od góry. Chętnie bym się dowiedział jak to zrobić.
    Witaj. Mam sas uwt i palę no prawie bezdymnie, tyle że to co wyłazi z komina to takie praktycznie przeźroczyste. Kociołek czyściutki w środku przy takim paleniu. Zmniejszyłem komorę spalania od tyłu o połowę (cegłami ale zwykłymi jak na chwilę obecną), zasypuję węgiel, kładę po bokach dwie cegiełki szamotowe na węglu, a co za tym idzie bardzo zmniejsza się pow. paleniska. Rozpalam, odpalam nadmuch, który jest na 1 biegu oraz zasłonięty w 95%. Efekt fajny, bowiem jest coś w rodzaju palnika niczym w kociołku z podajnikiem (retorta). Pali się super, a cegiełki zjeżdżają razem z wypalającym się wsadem, aż do dołu.
    "Złom jest największym bogactwem Polski"

    Kociołek SAS UWT 29kW + miarkownik Unister (usunięty nadmuch), komin 11m 18x18cm, pow. domu 180m2, nowe podwójne okna, zerowe ocieplenie budynku (ściany 50cm ze szczeliną)

  16. #4916

    Domyślnie

    Kolego ja palę kotłem z pierwszych badań.
    Dokładnie takim jak w zgłoszeniu patentowym, link juz parę razy podawałem.

    Powietrze wtórne od 14lat dozowane jest mechanicznie regulowaną rozetą (rozwiązanie dobrane i wytestowane w laboratorium), taką z jaką nie zgadza się założyciel wątku. Przy rozpalaniu bardziej otwarta, później przymykana. Dym mi ewentualnie wyjdzie tą rozetą tylko przy rozpalaniu, jak zapodam za dużo drewna lub papierów.
    Zgadzam się z nim w zakresie takim, iż nie może to być profil, który wymyślił do palenia węgla za pomocą miarkownika, to inna metoda do innego typu opału i palenia.

    Takie rozwiązanie ma inne zalety, tj. w przypadku braku zasilania zapewnia zbieranie gazów poprzez naturalny ciąg komina dzięki sprawnej wentylacji. W kotle z tylko mechaniczną dystrybucją powietrza dojdzie do nagromadzenia gazów i po powrocie zasilania może być gwałtowny wybuch, możliwe,że wywali cegłę z komina czy też metalową, dolną wyczystkę komina.

    Dodaję,że kocioł jest elementem układu grzewczego, który musi spełniać kilka funkcji:
    - ma być dobrze wykonana wentylacja nawiewno-wywiewna i ma być sprawna
    - kotłownia też musi spełniac minimalne wymogi
    - nie palimy błotem
    - stosuję Protona PID FL (mogę wkleić wykres pracy z wcześniejszego softu z ubiegłego roku) a wcześniej od 2007 Płomyka PID, wcześniej zwykłe sterowania. PID dba o to, aby cały czas były niebieskie płomyki, eliminuje zjawisko gwałtownego odbijania, które miało miejsce przy klasycznych modelach

    - uważam,że dla własnego bezpieczeństwa warto na korytarzu zamontować jakiś czujnik czadu, nie są drogie.

    Opalam kocioł grubszym groszkiem od ponad 3lat zamiast miałem. Mam dobrze wykonany ruszt wodny (z którym również założyciel wątku się nie zgadza a jak wszystko ma on swoje zalety i wady) a popiół i węgiel wyglądają tak jak na fotkach.
    Popiół z rusztu i popielnika na osobnych fotkach. Dodam,że po lekkim puknięciu łopatą popiół z rusztu rozsypuje się do pyłku.
    Załączone zdjęcia Załączone zdjęcia Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	węgiel.JPG
Wyświetleń:	294
Rozmiar:	94,9 KB
ID:	48023  
    Attached Files
    • Typ Pliku: popi (96,5 KB, 271 views)
    • Typ Pliku: popi (46,5 KB, 247 views)
    Sterowniki - przegląd: http://forum.muratordom.pl/showthrea...C4%85d-rynkowy
    http://forum.muratordom.pl/showthrea...sterownik-Puma
    Szacunkowy dobór źródła ciepła: http://cieplowlasciwie.pl/
    Spalajmy węgiel czysto!

  17. #4917
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    wodzo

    Zarejestrowany
    Mar 2011
    Skąd
    Kock
    Posty
    7

    Domyślnie

    Cytat Napisał Marmark Zobacz post

    wodzo
    Musisz się zdecydować na palenie albo od góry, albo od dołu i odpowiednio przerobić kocioł (czy on ma klapkę zamykającą przepływ spalin nad pierwszym wymiennikiem?). Przewymiarowanie paleniska to oddzielny temat – na później. Przeczytaj mój post 4249 – może Ci trochę rozjaśni dlaczego pali się źle.
    Dziękuję za odpowiedź. Właściwie cały czas palę od dołu. Kocioł Logica nie ma żadnej klapki zamykającej przepływ spalin nad pierwszym wymiennikiem. Wg instrukcji to kocioł dolno-górny. Przy niskich temperaturach palę węglem z dmuchawą. Jesienią i wiosną palę zrębki bez dmuchawy. Rozpalam drewno na tylnej ściance kotła, kładę kilka grubszych kawałków, potem sypię kocioł zrębków, zamykam górne drzwiczki i przymykam dolne (słychać świszczące powietrze). Paliwo jest energetyczne, ale niestety ta smoła! Czarna, błyszcząca na ścianach i różne farfocle. Jestem bezsilny. Zazdroszczę kolegom, którzy chwalą się czystym spalaniem drewna w dolniakach i jasnymi ściankami pieca.
    Twój post 4249 przeczytałem. Jestem w tych sprawach laikiem. Czy chodzi o zaślepienie górnego przelotu nad pierwszym wymiennikiem?
    Z paleniem węgla nie mam problemu. Chodzi mi o to jak w takim piecu spalać suche drewno i suche zrębki bez smołowania kotła i komina. Na przyszły sezon schnie mi już pod dachem ok. 8 ton zrębków, ale jeśli nie opanuje ich spalania, będę musiał nastawić się tylko na węgiel. Ale szkoda kasy!

  18. #4918
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar pawel_i
    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Skąd
    Tomaszów Mazowiecki
    Posty
    215

    Domyślnie

    Jarecki - proszę o podanie tego linku jeszcze raz bo jakoś go przeoczyłem.
    Rozumiem palisz dołem? Powiem że po takim czasie na tym wątku człowiek zapomina o różnych postach wcześniejszych, lub w natłoku i wielkości tego forum trudno znaleźć.
    DS - Defro Optima Plus 20kW plus 3x750L bufor - obecnie DS
    PG pod ruszt, PW w drzwiach załadunkowych, palnik z szamotu, rura Wezyra.
    Podtrzymanie zasilania Tatarek + 100Ah

  19. #4919

    Domyślnie

    Wezyr
    Trochę inaczej (szerzej?) patrzę na „zimny powrót”. Żeby schłodzić wymiennik poniżej punktu roszenia potrzeba (oprócz niskiej temperatury) dużej ilości wody. Mały strumyk (nawet bardzo zimny) nie jest w stanie wychłodzić kotła. Co innego zbyt duża pompa ustawiona na maksymalną wydajność. Układy pracujące na grawitacji nie mają problemu ze skroplinami (lub mają w bardzo ograniczonym zakresie) bo tam prędkość przepływu reguluje się sama. Kocioł na niskiej mocy słabo ogrzewa wodę, która jest „siłą napędową” instalacji. Słabe „pchanie” ciepłej wody oznacza, że zimny strumień powrotny jest bardzo mały (nieszkodliwy).

    Mógłbyś wrzucić zdjęcia/rysunki Twojego zaworu mieszającego wraz z jakimś opisem głowicy? Myślę, że to mogłoby się przydać użytkownikom.

    KardinalE
    Masz Sasa UWT – to zwykły górniak. Myślałem, że palisz z powodzeniem w dolno-górnym. Moim zdaniem się nie da – ale mogę się mylić – dlatego pytałem.

    Jarecki79
    Ja też nie zgadzam się z proponowanym przez Ciebie sposobem dostarczania powietrza wtórnego. Nie dlatego, że jest ono złe. Ono zwiększa ryzyko użytkowania kotła i tym samym powinno być przeznaczone wyłącznie dla doświadczonych palaczy, którzy umieją sobie to wyregulować, a ich kotłownia spełnia warunki, które przytoczyłeś. Niestety rzeczywistość jest inna: świadomość palaczy jest mizerna (widać to w tym wątku), a kotłownie często nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa.

    wodzo
    Możesz przerobić swój kocioł albo na górny, albo na dolny.
    Ale przy górnym musisz palić cyklicznie, bez dosypywania. Na zrębkach oznacza to rozpalanie kilka razy dziennie.
    Możesz przerobić na kocioł dolnego spalania (właściwie namiastkę dolniaka): zatykasz górne ujście spalin (szczelnie), dorabiasz powietrze wtórne (małe otworki) w drzwiczkach zasypowych, które będzie zabierało dym w dół (ograniczy to smolenie), kombinujesz z podawaniem powietrza wtórnego pod przegrodę (np. „rura Wezyra"). Masz całe lato na przeróbki i testy

  20. #4920

    Domyślnie

    Marmark pytanie co lepsze i bezpieczniejsze

    Dostać cegłą z komina (obyś to przeżył) albo wyczystką komina jak jest z blachy, byłem świadkiem jak taka metalowa wyczystka wyleciała i wbiła się w poręcz piwnicy, wiesz co mogłaby zrobić trafiając np. w rękę?

    Napowietrzenie ma być i koniec, komin też ma spełniac jakieś standardy nieważne czy dystrybucja powietrza taka czy inna.

    Wszystko ma jednak zady i walety, od danej osoby zalezy, co jej zdaniem jest ważniejsze.
    Jeden, jedynie słuszny produkt jest nudny.

    Pawel_i ja ma kocioł typ SEKOM-45, odpalany od góry, w/g badań przeznaczony do opalania miałem węglowym, ale palę groszkiem (czyściej, mniej się kurzy, dłużej pali).

    zgłoszenie wyglądało tak:
    Kategoria, numer i data zgłoszenia:
    WYN: (21) 310901, (22) 09-10-1995
    Kategoria i numer ochrony:
    WYN: (11)

    Treść zgłoszenia:
    Skrót opisu:

    (57) Wynalazek dotyczy sposobu spalania miału węglowego w kotle centralnego ogrzewania napełnianym okresowo z tak zwanym rozpalaniem od góry, w którym po napełnieniu komory paleniskowej (2) miałem węglowym i jego rozpaleniu od góry poprzez drzwiczki (11) zasypowe prowadzi się równocześnie nadmuch powietrza pierwotnego pod ruszt (7) kanałem z wentylatora (16) oraz powietrza wtórnego przez uchylną rozetę (10) w drzwiczkach (11) zasypowych. Rozeta (10) o postaci klapy odchylnej na zawiasie umocowana do drzwiczek (11) zasypowych jest nastawiona na wymaganą procesem spalania ilość powietrza, a ponadto służy jako klapa eksplozyjna.
    Ostatnio edytowane przez Jarecki79 ; 15-03-2011 o 18:48
    Sterowniki - przegląd: http://forum.muratordom.pl/showthrea...C4%85d-rynkowy
    http://forum.muratordom.pl/showthrea...sterownik-Puma
    Szacunkowy dobór źródła ciepła: http://cieplowlasciwie.pl/
    Spalajmy węgiel czysto!

Strona 246 z 998

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony