dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 113 z 998
Pokaż wyniki od 2.241 do 2.260 z 19943
  1. #2241

    Domyślnie

    Cytat Napisał Last Rico
    Cytat Napisał skierszyn
    Czy to normalne że po wystygnięciu grzejników temperatura spada z 22 do 19 w ciągu 1,5-2godz.?
    To na pewno nie jest normalne. Albo masz wilgotny dom, albo słabe okna. Zobacz co masz
    Już wiem dlaczego tak jest. Cały dom jest podpiwniczony+garaż. Podczas dużych mrozów w piwnicy ok.+5, a w garażu gdzie stoi kocioł tak z -3. Okazało się że podłoga-strop to takie grube płyty na ok 30cm ale puste w środku. Do tego mam nie ocieplony dach też z tych płyt. Okna dobre, ściany 12cm styropian. Mam więc z domu taki jakby komin

    Cytat Napisał Last Rico
    To już nie jest wina kotła tylko opału, mówiąc wprost, masz bardzo słabej jakości węgiel.
    Na szczęście wziąłem tylko 4 worki. Wszędzie oszukują, okazało się np. że worki 25kg w których mam brykiet węglowy ważą 22-23kg, a 25 jak dosypali miału.Teraz będę jeździł na skład węgla z własną wagą, wilgociomierzem, kamerą, dyktafonem i brał po parę worków raz na tydzień.

    A teraz sprawa bardzo poważna
    Zagotowała mi się woda!! Z wielkim trudem wstałem dzisiaj o 6 rano żeby przeładować w kotle. Było jeszcze trochę żaru. Zrobiłem wszystko jak należy, wsypałem na górę żar i trochę drewna. O 9 słyszę że coś się dzieje, w kotle 110stopni!
    Zachowałem zimną krew i spokojnie wszystko sprawdziłem. Klapka domknięta, drzwiczki dociągnięte...Otwieram górę i pali się dość żwawo.Otwieram dół i pionową kratkę-ciemno, czyli paliło się tylko na górze. Zasypałem popiołem i skonfundowany poszedłem do domu.

    Powiecie że piec nie szczelny,, tylko dlaczego po tych wszystkich uszczelnieniach było dobrze i zamknięcie klapki dławiło ogień a teraz nie?

    Jednak tym razem zrobiłem kilka rzeczy przy zasypywaniu inaczej niż zwykle.
    Po pierwsze skończył mi się ekogroszek. Zawsze jak paliłem brykietem wsypywałem 3-4kg ekogroszku który uzupełniał puste przestrzenie. Tylko że wczoraj też tak zrobiłem i mimo silnego wiatru było ok.
    W takim razie drugie odstępstwo. Zasypałem komorę na raz,tzn. bez upychania węgla w to zagłebienie w moim kotle.
    Chcąc uzupełnić puste przestrzenie, przed nałożeniem żaru wsypałem 2 łopatki popiołu.

    Na marginesie dodam że zasypanie popiołem ognia to świetna metoda sprawdzenia nieszczelności. Było nawet wyraźnie widać jak dym wychodzi przez dziurkę od zawleczki która dociska pionową kratkę.
    Przez drzwiczki też dym uciekał, ale tak jak pisałem, do tej pory miarkownik radził sobie świetnie.
    Może jeszcze jedno, założyłem termostaty na wszystkie grzejniki oprócz jednego najmniejszego.Może to z racji tego że na dachu jest teraz sporo śniegu którego nie odśnieżyłem, w domu jest jakby cieplej i grzejniki, podczas gdy woda się gotowała, praktycznie były tylko letnie. Wczoraj też tak było i w kotle było czarno czerwono i delikatne płomyki.

    Ja mam na to taką teorię że brak zasypu w tylnej części spowodował łatwe przechodzenie całego powietrza do strefy żaru. Normalnie małe ilości powietrza które dostają się przez nieszczelności muszą się przedzierać przez zasyp, a teraz było łatwiej.

    Sam sobie odpowiedziałem Może ktoś na coś innego wpadł? Może ten popiół coś namieszał? Za dużo PW?

  2. #2242
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Ponieważ gotowanie wody nie jest pożądane w instalacjach, a to drugi opisany przypadek
    odniosę się na bieżąco. Kolego Skierszyn, jest tylko jedna przyczyna kiedy kocioł się rozbiega -
    to jest nieszczelność w obrębie dołu kotła. Drzwiczki lub klapa PG. Innej nie ma. Szczelny kocioł
    nie podtrzyma temperatury, nawet nie będzie grzać bo zgaśnie bez powietrza. Wniosek z tego
    taki, że powinieneś poszukać tej nieszczelności i ją naprawić. RODZAJ opału nie ma znaczenia.
    beton wiąże ludzi...

  3. #2243

    Domyślnie

    Cytat Napisał skierszyn
    Może jeszcze jedno, założyłem termostaty na wszystkie grzejniki oprócz jednego najmniejszego.Może to z racji tego że na dachu jest teraz sporo śniegu którego nie odśnieżyłem, w domu jest jakby cieplej i grzejniki, podczas gdy woda się gotowała, praktycznie były tylko letnie.
    Z tym chyba przesadziłeś. Ten jeden mały grzejnik nie nie odbierze całego ciepła z kotła gdy dom nagrzany. Byle jaka nieszczelność i jak sam piszesz, w kotle się gotuje a grzejniki letnie. Termostaty zamknęły przepływ we wszystkich grzejnikach oprócz najmniejszego, to gdzie ma się podziać energia z rozgrzanego kotła?
    Bo ten jeden mały miałeś chyba gorący jak diabli? Jeśli nie, to masz z pompką (przepływem) problem.

  4. #2244

    Domyślnie

    skierszyn

    Przychylam się do tego, co koledzy napisali powyżej o przyczynach gotowania wody.

    Dodam coś jeszcze.
    Napisałeś, że na wierzch dorzuciłeś "trochę drewna". Ile tego było?
    Drewno w takim przypadku pali się żwawo nawet bez PG (PW wystarcza).
    Są takie konstrukcje palenisk (na drewno), gdzie nie ma rusztu, a powietrze jest podawane podobnie jak nasze PW (na poziomie "podłogi").

    W jednym z wątków "kominkowych" Forest-Natura (pozdrawiam i proszę o ewentulany komentarz bo mogłem pomylić liczby) napisał, że badanie mocy kominka (nie pamietam modelu) odbywa się przy spalaniu określonej porcji węgla - 3 kg. Kominek osiągnął moc 10 kW (!).

    Złóżmy to teraz "do kupy":
    1. Wrzucając drewno (ile kg?) na żar i dostarczając powietrza (PW, chociaż PG od spodu też pewnie byłoby wystarczające) stworzyłeś wysoko-wydajne palenisko (drewno podgrzewane żarem gazuje gwałtownie!). Jego moc to pewnie kilka kW (w zależności od ilości drewna i bez uwzględnienia mocy oddawanej przez żar pod spodem).
    2. Działający tylko jeden mały grzejnik. Ile on mógł odebrać mocy? 1 kW? Nadwyżka mocy produkowanej przez kocioł musiałaby w tej sytuacji doprowadzić do wzrostu temperatury. Odcięcie PG nie pomoże.

    Jeszcze jedno:
    Nie wiem czy masz pompkę i jak jest wpięta, więc poniższy tekst może Cię nie dotyczyć.
    Powyżej jakiejś temperatury (np. 85*) kocioł może produkować na tyle dużo bąbelków pary, że pompka (jeśli jest wpięta na zasilaniu) przestanie przepompowywać - chłodzenie kotła ustaje i się gotuje.

  5. #2245

    Domyślnie

    To wychodzi na to że ponownie muszę zdjąć termostaty.
    Czy nikt termostatów nie używa?

    Drewno dorzuciłem o 6 przy rozpalaniu, było go chyba nie wiele, tyle ile objętość powiedzmy bochenka chleba...

    Ten mały kaloryfer 60x60cm był rozgrzany, pompa jest zamontowana na powrocie i rura ta była gorąca. Zbiornik wyrównawczy gorący.
    Dom ok. 65-70m2, wyposażony w grzejniki dwupłytowe c22:
    600x800, 600x1200, 600x1800 i 3 sztuki 600x600.
    Kocioł 14kw, wchodzi od 18-22kg węgla. Przewymiarowany?

    Jeżeli tak, to czy chcąc oblepić ściany kotła trzeba je oczyścić do blachy?, jak długo trzeba odczekać do ponownego rozpalenia?
    Nie znalazłem też jakiejś wzmianki jak wpływa to na sprawaność kotła, ściany wymienników nie będą już miały bezpośredniego kontaktu z żarem.

  6. #2246
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar Kanarek66
    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Skąd
    kanarki-radom.pl
    Posty
    32

    Domyślnie

    Witam SKIERSZYN !
    U mnie kocioł zebiec s1wk 14kW ogrzewa 160 m2+bojler 100l (50m2 podłogówka+grzejniki z termostatami).Mury bloczek 24cm +10cm styropian ,poddasze wełna 30cm. Kilka poprzednich lat paliłem w tym kotle miałem czesto bardzo złej jakości,dopiero po trafieniu na to forum spróbowałem metody kolegi Last Rico (wielkie dzieki!) i jestem bardzo zadowolony.Po uszczelnieniu dołu kotła(niezbędne !)i zrobieniu KPW osiagam stałopalność do 16 godzin (wsad ok.22 kg węgla ).Skierszyn koniecznie musisz zapewnić jakiś odbiornik ciepła w momencie gdy zamkną się termostaty (u mnie bojler +podłogówka).
    Pozdrawiam całą grupę górnopalaczy! Ps.pamiętajcie o czyszczeniu filtra pompy obiegowej (przyczyna gotowania wody!).

  7. #2247

    Domyślnie Hej Last Rico

    w sumie to jest tak...

    po wypadku z dymieniem do środka domu na jedno zasypanie wróciłem do metod tradycyjnych..
    ale
    ponieważ rano znów było 16,5 C a jednak oboje z żoną wolimy mieć 21 C więc się wkurzyłem sam zacząłem szukać źródła problemu...
    ...
    eksperymentowałem...
    i odkryłem że efekt taki jak opisałem występuje wtedy gdy zasyp zawiera za wiele miału (tak jak pisałeś)...
    konktretnie to wygląda to tak że albo powietrza PG jest za mało wogóle
    albo dostaje się zbyt punktowo...
    jeśli np. PW ma swobodny dostęp tylko do cześci zasypu od strony tylnej ściany kotła
    to wtedy mamy po jakimś czasie efekt który opisałem
    ...
    dzieje się to tak tylna część zasypu się koksuje szybko a przednia nie...
    i po jakimś czasie zamiast się palić od góry do dołu pali się od tyłu do przodu...
    dymi wtedy i do komina i do pomieszczenia no i osadza się duża ilość pary...
    metodą na to jest pilnowanie przy zasypywaniu by miał nie blokował dostępu PG...
    ...
    odkryłem też że palenie od góry ma u mnie dwa tryby
    pierwszy niskotemperaturowy - przy zasypie 10 kg węgla osiagnąłem na nim stałopalność równą niemal 24 godziny
    tryb ten polega na przebiegającej bardzo powoli fazie koksowania...
    to kwestia specyficznych warunków jakie u nas panują
    ale taki tryb osiagam bardzo łatwo...
    wystarczy że zasyp rozpalam za pomoca drewna (oczywiście od góry)...
    temp na piecu nie przekracza 45 C - obieg jest wyłącznie grawitacyjny...
    niestety straty jakie mam w samym budynku powodują że ten sposób sprawdzi się przy wyższych temp na zewnątrz..
    ...
    tryb drugi daje stałopalność na poziomie 12 godz przy zasypie 10 kg
    temp na piecu 55-60 C i pozwala u mnie w domu mieć temp 21 C
    nawet przy mrozie ca - 20-30 C...
    róznica jest jak pisałem w tempie koksowania
    aby je przyśpieszyć robię tak:
    w końcowej fazie poprzedniego palenia kładę na żar nieco drewna - granulacji podobne do eko groszku - to powoduje wytwozenie ok 1-2 kg żaru drzewnego i wzrost temp pieca do ok 60 C
    ten żar trafia potem na góre nowego zasypu...
    i już gotowe...
    ...
    różnica tkwi chyba w grubości warstwy która się aktualnie pali
    ...
    ogólnie to udało mi się osiagnąć spora poprawę stałopalności
    pierwsze palenie było jak 1:1,5 to znaczy z 10 kg zasypu miałem w paleniu klaszycznym około 5 godzin palenia o temp > 70 c
    nagrzewałem dom dość mocno a potem on się wychładzał
    od 25 C do 16 C i tak w kółko
    pierwsze palenie od góry to było 9 godzin i temp 60 C
    kiedy jednak ustawiłem dobrze PW oraz miarkownik i pompę
    osiągam 12 godzin bez problemu
    ...
    pompa ustawiona na minimalne obroty załacza się w temp 55 C a miarkownik zamyka PG w temp 60 C...
    myślę że wiosną postaram się osiagac nizsze temp na kotle tj max 50 C
    to powinno dać jecze dłuższe palenie...
    ...
    propos dymu to jak się pali cała powierzchnia zasypu to nic nie dymi


    nasz piec to 10 KW Klasyczne Seko
    http://www.seko.pl/seko-kotly-piece-...we-budowa.html
    miarkownik bimetaliczny ESBE
    termometr analogowy w płaszczu
    obieg grawitacyjny na zaworze ZR 25 TP
    http://www.tech-pol.pl/images/stories/images/zawory.jpg
    lub pompa grundfos ups- 25- 40 180
    ze sterownikiem z TMK Wrzesnia SP 100
    http://www.mplusm.com.pl/zoomy/s_sp100/slides/sp100.jpg
    instalacja miedziana izolowana tubolitem
    8 grzejników aluminiowych ogrzewa powierzchnię mieszkalną 80 m 2
    dom drewniany lata 50 te, z bali ocieplony starą metodą (oszabrowany jak mówią miejscowi) i otynkowany, okna nowe ale żadnych szyb zespolonych klasyczne podwójne rozwiazanie- podwójne okna pojedyńcze szyby...
    duże straty przynosi nieocieplony strych i nieocieplony blaszany dach
    mniejsze 45 metrowa piwnica - w wiekszości suterena, tam sa pojedyńcze okna no i mur jest nie izolowany od ziemi...
    ma to wszystko za sobą 4 lata palenia klasycznego...
    w wiekszości drewnem...

    co do komina to rzecz jest skomplikowana ponieważ kocioł jest podpiety do komina nie bezpośrednio lecz za pomocą oryginalnych przewodów kominowych od dawnej kuchni letniej...
    sam komin końcowy ma wymiary 40 x40, przewody kominowe zaś od 15 x 15 do 20 x 20...
    spaliny pokonują dość długą drogę do własciwego komina
    tak na oko 7 m tej drogi jest i z tego jakieś 3 m to przewody zupełnie poziome, dalsze dwa to kat 45
    (robię dopiero rysunki konstrukcji tego komina)
    tak że nie wiem jak własciwie mierzyć wysokość komina
    jako róznicę poziomów?
    czy jako wysokość ostatniego odcinka?
    ciąg jest na ogół bardzo dobry...
    ale planujemy nieco pogrzebać w konstrukcji komina tak by zapewnić krótszy bieg spalin (prosty pionowy przewód do komina)
    ale to jeszcze musi poczekać do lata...

    aha CWO zapewnia 120 litrowy bojler Elektrometu
    http://www.elektromet.com.pl/zasobniki-wgj-poziome/

    przy okazji polecę wam pewien tekst o złym węglu
    http://www.wiadomosci24.pl/artykul/l...lu_112438.html

    ku ostrzeżeniu...
    pzdr.

  8. #2248
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar pawel_i
    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Skąd
    Tomaszów Mazowiecki
    Posty
    215

    Domyślnie

    Witam Wszystkich Eksperymentatorów!

    Czy zauważyliście u Was problem oklejania cegieł szamotowych w komorze, spiekami z węgla?
    Mam z tym problem bo jest to nie do wyczyszczenia i do tego po 3 - 4 tygodniach palenia muszę szamot wymieniać.

  9. #2249
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    czonek

    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Posty
    6

    Domyślnie

    Witam

    Kto mi powie jakiej średnicy zrobić KPW?? czopuch mam 16x24cm ciąg jest dobry...

    instalacja miedziana izolowana tubolitem
    8 grzejników aluminiowych ogrzewa powierzchnię mieszkalną 80 m 2
    a jak się ma instalacja miedziana do aluminium? obiło mi się o ucho, że to się ze sobą gryzie...

    pzdr

  10. #2250
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar Elmeros
    Zarejestrowany
    Feb 2009
    Skąd
    Rybnik
    Dzielnica
    Boguszowice
    Posty
    100

    Domyślnie

    LastRico bardzo Cie prosze o odniesienie sie do mojego postu powyzej,oczywiscie jak tylko znajdziesz odrobinke czasu
    Pozdrawiam.

  11. #2251
    ELITA FORUM (min. 1000)
    romano78

    Zarejestrowany
    Aug 2009
    Skąd
    Sędziszów młp
    Posty
    2.063

    Domyślnie

    Jako że w poniedziałek odpalam mój nowy piec (optima komfort plus nowa linia)
    proszę o wskazówki jak ekonomicznie palić w takim piecu, piec jest podłączony do bufora 650l,(w przyszłym roku planuje dołożyć drugi 1000l)
    bufor własnej roboty z dwoma wężownicami zamontowałem między innymi z tego względu zę cała instalacja wykonana jest z plastiku a w razie zagotowania wody i puszczenia jej na instalacje prosto z pieca wiadomo co by się stało ,całego wątku nie czytałem za mało czasu na to, jedyne co wiem to ze trzeba
    ; zamontować miarkownik ciągu czyli KPG w dzwiczkach popielnikowych(z tym nie będzie problemu bo piec jest do tego przystosowany)
    drugą rzeczą o której wiem to KPW w górnych dzwiczkach zasypowych, czy można dokupić takie dzwiczki z gotową klapką ? ,ważne jest żeby palić bez dymu bo w zagospodarowaniu działki było ogrzewanie gazowe zresztą na całym osiedlu,i gdy dogrzewałem dom żeby woda nie zamarzła zwykłym piecykiem to już sąsiedzi coś pod nosem mruczeli. Proszę o pomoc,ewentualnie jakiś rysunek który pomógł by mi przerobić go (bez spawania i wycinania oczywiście jeśli się da)Pozdrawiam

  12. #2252

    Domyślnie

    ...no nie kolego, jednak przeczytaj całość, chesz iśc na łatwiznę???

  13. #2253
    ELITA FORUM (min. 1000)
    romano78

    Zarejestrowany
    Aug 2009
    Skąd
    Sędziszów młp
    Posty
    2.063

    Domyślnie

    Cytat Napisał rp1964
    ...no nie kolego, jednak przeczytaj całość, chesz iśc na łatwiznę???
    A może jednak ktoś pomoże?

  14. #2254
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar TMK
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    3.143
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    137

    Domyślnie

    Cytat Napisał rp1964
    ...no nie kolego, jednak przeczytaj całość, chesz iśc na łatwiznę???
    Wybacz, jednak powoli robi się z tego średniej jakości slogan... Odsyłanie do całego wątku fajne było 20stron wcześniej, obecnie już tak sobie. Wątek podczytuje od początku, poglądy i wypowiedzi zmieniają się, chwilami Last Rico także Polecam spis treści Juzefa lub streszczenie Yeti. Do reszty można dotrzeć przez choćby google:
    'zapytanie site:/forum.muratordom.pl'


    ps. z ciekawostek kotłownianych - do tej pory paliłem niskokalorycznym miałem (19), od początku sezonu poszło 2 tony. W piątek kupiłem czysty gruby (bryły 5-20cm) węgiel po 540zł/tona i po pierwszych próbach potwierdza się, że miał wcale nie jest tańszy. Przy obecnych mrozach spalałem 2x17kg na dobę, po prawie dwóch dniach jeden zasyp węgla ok 16kg pali się około 20 godzin. Oczywiście musiałem kompletnie poprzestawiać sterownik, dmuchawa z zamknięta klapką, na max 30% (startuje od 8% mocy), dorobiłem klapkę przed dmuchawą z lekko podciętym rogiem. Efekt jest taki, że po rozpaleniu wsadu czyli skoksowaniu (5-6 godzin) dmuchawa praktycznie nie włącza się, kocioł trzyma 1-2'C ponad zadane 45st i w domu znacznie bardziej ciepło niż na miale i ustawionych 50'C. Popiołu oczywiście znacznie mniej, jest biało szary lekki pyłek bez jakichkolwiek spieków. Czyli nigdy więcej miału

  15. #2255

    Domyślnie

    pytanie do użytkowników Camino - jak długo pali się Wam pełny zasyp (równo z drzwiczkami zasypowymi pieca) u mnie wychodzi ok. 12-14h - przy temperaturze 45-50C.
    W domu jest temperatura 20-22C.

    Instalacja na rurach stalowych, grawitacyjne - w całym domu 8 grzejników żeliwnych po ok. 12-14 żeberek każdy, oraz dwa stalowe płytowe C22 600x800. Dom ocieplony.

    Praktycznie rozpalam rano ok. 7-8 pali się ok 12h, później na żar dorzucam dwa grube kawałki drewna trochę węgla na wierzch (4-5 szufelek wymieszane z korą itp) - rano zostaje trochę żaru - wybieram i zaczynam od początku. Jeden z kolegów pisał, że również tak robi - uważam to za dobrą metodę, wychodzi ekonomiczniej niż ponowne rozpalanie. Cykl palenia wydłuża się wtedy do ok. 24h utrzymując jednakową temp. w domu (rano jest ok. 20C)

  16. #2256

    Domyślnie

    Witam LastRico i resztę piszących.
    Jestem na bieżąco z wątkiem.
    Coś mnie pokusiło i zrobiłem KPW 25mm/50mm, która celuje w sam środek paleniska, powiększyłem również powietrze główne do 1/17 paleniska. Wczesniej miełem PW doprowadzone otworami na samym dole drzwiczek zasypowych i kocioł potarfił fuknąć ale na wymienniku zbierała mi się sadza (szufelka na jakieś 6 paleń) drzwiczki zasypowe i góra paleniska czyściutka. Teraz z KPW jakaś tragedia gruba warstwa sadzy, sopelki na wymienniku, KPW, drzwiczki zasypowe i ich okolica pokruta gruba warstwą sadzy i troszkę smołą po jedyma paleniu. Kocioł fuka, przy rozpalaniu, buczy jak tylko za dużo otworzę KPW to po chfili stzreliło aż w kotłowni się zatrzęsło, w czasie palenia też potrafi strzelić. wszelka regulacja PW i PG nic nie zmienia. Warunki pogodowe identyczne duży mróz. Z komina na na początku(1,5h) czarny dym jakiego nigdy nie miałem. Chciałem ulepszyć całkiem dobre spalanie a zepsułem zupełnie. Wcześniej jak zostawała 1/3 koksu do dopalało się biało-żółto -czrewonym żarem, (szamot po paleniu biały) teraz w tej fazie palenia prawie nic nie widać troszkę czerwonego żaru.
    Jestem wściekły na siebie. Pochylicie się nat tym?

  17. #2257

    Domyślnie

    @ dziandy
    Mam Camino, ale porównywanie zużycia opału jest ogólnie mało miarodajne, a już na pewno przy tak małej ilości danych.
    U mnie chałupa ~200m2, lata 80 i z tych czasów instalacja, 6cm styropianu i nowe okna a dach nieocieplony po współczesnemu. Camino 24kw teraz przewymiarowane i dlatego ruszt zmniejszony szamotem o 25cm.
    Zużycie dobowe węgla/koksu:
    - od ok. 10-12kg - okres przejściowy i średnio 14-15 godzin palenia na tym
    - do ok. 30-32kg - w najtęższy mróz (-20 i mniej nocą, -10 za dnia), palenie całą dobę
    Pełny zasyp to jakies 12-13kg. Daje to nawet w najgorszy mróz 20-22st. wszędzie, zależnie od pomieszczenia. Na piecu 40-45st.


    Przy okazji wspomnę jak mi idzie. Blokada pionowego rusztu (Camino) po paru dniach przynosi jakieś efekty:
    - teraz muszę więcej uchylać klapę PG, aby osiągnąć taką temp. jak przedtem
    - koks wyraźnie lepiej się dopala. Na ruszcie zostaje koło 0,5kg niedopałków, a dużo popiołu. Dodam, że na węglu jadąc w erze przed miarkownikiem niedopalonego koksu zostawało 2-3kg.
    Zmian w zużyciu opału nie badałem. Wczoraj prawie odwilż i poszło 15kg na dobę, a dziś już mrozi i 25kg spokojnie wessie, także porównania nie można zrobić.

    @ Last Rico
    Z innej beczki... Tak sobie przypomniałem porządkując spis treści o elektronicznym sterowaniu kotłem. Dałoby radę jakieś szczegóły tego: ile to kosztuje gotowe ogółem, jakieś sprzęty konkretne (bo z el. miarkowników tylko o Unisterze słyszałem) ?

  18. #2258

    Domyślnie

    Mam pytanko:

    Po zastosowaniu wszelkich instrukcji tzn. spalanie dolne ( zapalne od góry) , wyrzuciłem dmuchawę , zastosowałem miarkownik ciagu pojawiły się pewne wątpliwości tzn:

    Czy powinienem zostawiać pewne niedociągnięcie na klapce (lekki uchył) np stosujac blokadę - srube aby zapewnic ciagły przepływ powietrza i co za tym idzie ciagłe spalanie ?
    Mam obawy ,że przez to wzrosnie niekontrolowanie temperatura.Jednakze miarkownik zamyka calkowicie klapke gdy dojdzie do zadanej temp. Ale przy zamknietej klapce dolnej i otwartej klapce gorne (powietrze pierwotne) zaczyna mi dymić .Nie jest to dym czarny i smrodlawy ale lekko szary .Pomimo to w górnych partiach kotła część wymiennika pojawiła się smoła.Mam swiadomosc ,że byc moze tamte partie są chłodniejsze ale jednak. Na kotle temp. w przedzxiale 60-70 stopni.W samym palenisku smołe widać ale czysta czarną i ....twardą nie dajaca sie usunac. Mam obawy ,że warstwa zacznie narastac i bede mial w przyszlosci problemy.

    Poradzcie jak ustawiac miarkownik i co zrobic aby nie dymiło i nie produkowalo smoly.
    Stosuje SADPAL w dwoch miarkach w warstwach w zasypie.

    Na dzien dzisiejszy jestem i tak bardzo zadowolony z efektów dolnego pelania gdyz tempertaura jest bardzo stabilna9 waha sie w przedziale +/- 7-10 stopni od zadanej w porownaniu z dmuchawa ale ta smola nie daje mi spokoju.
    Ze starym piecem przyzylem koszmar i teraz na zimne wole dmuchac.

    Mozna prosic o porade ?

    Pozdrawiam
    Mariusz

  19. #2259

    Domyślnie korozja żre aluminium

    hej,

    a jak się ma instalacja miedziana do aluminium? obiło mi się o ucho, że to się ze sobą gryzie...

    pzdr
    ano zapewne się gryzie koniec końców to są dwa metale i ich sama obecność w układzie powinna wywołać korozję...
    no bo się tworzy przecie ogniwo galwaniczne...
    ..
    no niestety tak już jest...
    mozna to zjawisko ograniczać inhibitorami korozji
    są różne preparaty...
    ...
    na instalację i w ogóle infrastrukture nie mieliśmy żadnego wpływu - taką zastaliśmy...
    tragedii strasznej nie ma - są oczywiście rozwiązania lepsze
    ale każde ma przecie swe minusy...
    pzdr.

    hmm podsumowując te kilka dni moich doswiadczeń z metoda Last Rico
    musze powiedzieć że znalezienie tego wątku było moim najlepszym odkryciem w internecie od kilku lat!
    znaczy się dołączam do sekty palących czysto
    pzdr.

  20. #2260

    Domyślnie

    Witam
    Kol. rebel82
    Powinieneś dla własnego spokoju uporządkować definicje metody palenia, bo „ortodoksi” zaczną Cię dręczyć ( żart ).
    Ad rem, nie może Tobie nic dymić, miarkownik tak działa i powinien oczywiście po osiągnięciu zadanej temperatury całkowicie zamknąć dopływ powietrza głównego ( PG ).
    Z otworu powietrza wtórnego ( PW ) nie ma prawa nic dymić, a wręcz przeciwnie powinieneś słyszeć ssanie powietrza, płomień zapalonej np. świeczki powinien być wciągany do tego otworu aż do zerwania i zagaszenia.
    Mam nadzieje, że nie przymykasz czopucha.
    Musisz doświadczalnie sprawdzić stosując mniejsze porcje paliwa jakie są możliwości ( ciąg kominowy ) usuwania wytworzonego produktu zgazowania węgla, czy podawane ilości powietrza nie powodują zbyt intensywnego rozpalania wsadu i zadymiania komory paleniskowej ponad możliwości odbioru przez kanały dymowe.
    Niezależnie od metody palenia, najważniejsze dla utrzymania ścianek wymiennika bez widocznych śladów smoły jest dobranie ilości powietrza PG i PW do wsadu a ten powinien być dostosowany do aktualnych warunków temperatury zewnętrznej, ( moc kotła ).
    Naprawdę zacznij od mniejszych zasypów i obserwuj co się dzieje w palenisku, wygląd płomienia, ilość dymu ( jak najmniej ) pozwoli Tobie na późniejszą ocenę potrzebnych ilości paliwa dla ekonomicznego spalania. Dojście od optymalnego dla danego kotła ( czyli całego układu grzewczego domu ) czasu palenia i związanych z tym ilości opału musi trochę potrwać.
    Trudna sprawa, ja ze smołą się już uporałem pozostaje jeszcze tylko zmniejszyć ilość osadu tworzonego na ściankach wymiennika. Naprawdę najważniejsze są proporcje wsad - powietrze. Pozostaje doświadczenie.
    Pozdrawiam

Strona 113 z 998

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony