dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 56 z 998
Pokaż wyniki od 1.101 do 1.120 z 19943
  1. #1101

  2. #1102

    Domyślnie

    Mam jedno pytanie dotyczące rozpalania od góry.Pale tak od 5 dni i wszystko było ok. do dzisiaj.Próbowałem rano rozpalić piec nie chciał zaskoczyć za skarby świata cały czas przygasał itp.W końcu wsadziłem na węgiel szatę z ropą i zaskoczył ale po godzinie okazało się że ogień poszedł w dół tylko przy samych drzwiczkach i zaczęło się normalne spalanie dolne.Jak temu zaradzić żeby się to nie powtórzyło?

  3. #1103

    Domyślnie

    art23
    Czy długo trzymasz otwartą klapke powietrza wtórnego ?
    U mnie jest tak że jak nie przytrzymam jej dłużej (około 50*C) to też nieraz przygasło. Last Rico gdzieś tu pisał że klapka poinna być otwarta dosyć długo minimum 15minut . Na poczatku palenia musimy rozgrzać również komin żeby mógł dobrze póżniej pracować .

  4. #1104

    Domyślnie

    Koledzy - powietrze wtórne powinno podawać się stale.

  5. #1105

    Domyślnie

    Klapka cały czas otwarta ewentualnie małe regulacje żeby piec się nie dusił i kopcił.Tylko mnie martwi to schodzenie ognia w dół przy drzwiczkach.

  6. #1106
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Cytat Napisał Juzef
    Z tym niedopalaniem mam tak, że większość zawartości pieca po wygaszeniu to opał. Popiołu 3-4 szufle.Tak się właściwie zastanawiam, czy ten kocioł nie jest za duży teraz? Przewidziany był na dom nieocieplony, a teraz jest 6cm styropianu i nowe okna. Przez tydzień paliłem po 10-12h dziennie nie więcej jak 45st. na piecu a w domu 20-22st. Gdybym palił na okrągło z tylko taką temp. gdy na dworze koło zera, chyba zrobiłaby się sauna. Coś tu musi być nie tak.
    Właśnie dlatego że podejrzewam przewymiarowanie kotła, proponowałem żebyś zmniejszył ruszt
    i komorę. Nie ma z tym roboty. Kupisz parę cegieł szamotowych i kilogram sypkiej zaprawy szamotowej.
    Często nawet nic przycinać nie trzeba bo pasuje jak ulał. Jeśli wcześniej wymierzysz komorę kotła
    i przygotujesz materiał, to praktycznie nikt w domu nawet nie zauważy że w kotle się nie pali.
    A zysk będzie duży, do tego nie będziesz już przeładowywać niespalonego koksu. Zachęcam cię
    do tego, bo pracy naprawdę niewiele (w przeciwieństwie do zadowolenia z niej).
    beton wiąże ludzi...

  7. #1107
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Cytat Napisał wojgrec
    W swoim kotle paląc "od góry" rozpalam barlineckim pelletem. Dwie małe szufelki pelletu są wystarczające do zapalenia opału.
    Dobry sposób, również polecam. Jeśli ktoś nie posiada akurat drewna to pellet świetnie się sprawdza
    podobnie jak brykiet (drzewienny).
    beton wiąże ludzi...

  8. #1108
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Cytat Napisał Mały Mariusz
    Witam.
    Last Rico jak mogę dopalić wegiel ? Wyciągam wiaderko niedopalonej szlaki , temperature na kotle musze utrzymywać poniżej 50*C bo w domu za goraco. Jak zieżdżam z temperaturą na kotle to mi nie dopala wegla
    Jeśli to jest szlaka, to nie mam pomysłu bo to materiał niepalny . Jeśli to pozostałość z węgla
    brunatnego, to zbadaj czy da się spalić ponownie, czy nie. W ogóle to brunatny powinien być bardziej
    napowietrzany (coś pomiędzy drewnem a węglem kamiennym). Jeżeli zmieniasz paliwa, musisz również
    zmienić ilość powietrza. Sprawdź czy powietrze wtórne nie zostało "po drewnie". Duża ilość powietrza
    wtórnego ujemnie wpływa na ciąg kominowy zatem pośrednio również i na powietrze główne.
    -------------------------

    Następny post:
    Cytat Napisał Mały Mariusz
    Last Rico wczesniej napisałem że nie moge dopalic wegla i po wygasnięciu kotła wybieram wiadro szlaki. Podniosłem nieco temperature na kotle i daje trochę wiecej drewna na góre (czyli do zasypu wchodzi mniej wegla) i teraz wybieram dwie szufelki popiołu
    Przy obecnych temperaturach komin ma trudną pracę do wykonania. Ekonomiczne spalanie bardzo
    oszczędnie gospodaruje wytwarzanym ciepłem, stąd warto na początku palenia nałożyć trochę więcej
    drewna niż potrzeba do rozpalenia węgla. Pozwoli to na zagrzanie komina, potem już sobie poradzi.
    Również jeśli rozpalmy, to trzeba w krótkim czasie dostarczyć DUŻĄ ilości ciepła - żeby ruszyć
    słup zimnego powietrza w kominie, czyli nie papierki po cukierkach ale parę kawałków grubszej
    tektury - koniecznie lekko zmiętej. Piszesz że kocioł wytwarza bardzo dużo ciepła, jednocześnie
    pojawił się kłopot z przygasaniem opału. Spróbuj Mariuszu ocenić, czy nie warto by było również
    w twoim przypadku lekko zmniejszyć powierzchnię ruszu.
    beton wiąże ludzi...

  9. #1109
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA OD ENERGOOSZCZĘDZANIA Avatar Piczman
    Zarejestrowany
    Feb 2008
    Skąd
    Leżajsk
    Kod pocztowy
    37-300
    Posty
    4.875
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    224

    Domyślnie

    Cytat Napisał Last Rico
    Dobry sposób, również polecam. Jeśli ktoś nie posiada akurat drewna to pellet świetnie się sprawdza
    podobnie jak brykiet (drzewienny).
    Od niedawna w moim mieście pewien producent zaczął robić pellet ze słomy, dziś rano kupiłem trochę na próbę i zastanawiam się czy można by Go spalać razem z węglem w kotle dolnospalającym !
    Np. 10 kg węgla i na to 10 kg pelletu, ma to jakiś sens ( pomińmy ekonomiczny) ?

  10. #1110

    Domyślnie Wkład kominowy

    Witam wszystkich.
    czy ktoś z kolegów ma doświadczenie z wkładem kwasoodpornym, czy jeżeli będzie za niska temperatura takowego wkładu będzie mi osadzała się sadza, względnie wytlewiny, para wodna skraplała ze spalania węgla kamiennego? czy dojdzie do całkowitego zatkania przewodu kominowego?
    Człowiek który ma mi to zakładać twierdzi że kategorycznie nie, ale jestem podejrzliwy gdyż on chce sprzedać.
    pozdrawiam.

  11. #1111
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    jacek3210

    Zarejestrowany
    Nov 2009
    Posty
    3

    Domyślnie

    Mam jedno pytanie dotyczące rozpalania od góry.Pale tak od 5 dni i wszystko było ok. do dzisiaj.Próbowałem rano rozpalić piec nie chciał zaskoczyć za skarby świata cały czas przygasał itp.W końcu wsadziłem na węgiel szatę z ropą i zaskoczył ale po godzinie okazało się że ogień poszedł w dół tylko przy samych drzwiczkach i zaczęło się normalne spalanie dolne.Jak temu zaradzić żeby się to nie powtórzyło?
    Na stronie 18 jest post z rysunkiem 22 może cię zainteresuje
    Ja miałem kłopoty z rozpalaniem do momentu założenia KPW. Teraz powietrze dmucha wprost na rozpałkę (drewno) i węgiel pod nim. Po 5 min węgiel jest prawie biały. Wtedy zmniejszam powietrze wtórne do minimum i wychodzę z kotłowni i wracam po 24 godz.

    Pozdrowienia dla Last Rico.
    Ps. W tym wątku jest prawie wszystko napisane tylko trzeba przeczytać a nie iść na łatwiznę. [/img]

  12. #1112

    Domyślnie

    A ja oid miesiąca palę w kotle Tilgner i narazie widze same plusy. Zacząłem róweniż od tygodnia palić pół na pół owies z ekogroskziem. Wuchodzi narazie rewelacyjnie. Spalanie wzrosło bardoz nieznacznie natomiast piec bardoz ładnie dochodzi do zadaej temperaury i co najwazniejsze cena owsa to 220zł za tone
    pozdrawiam Damian

  13. #1113
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA OD ENERGOOSZCZĘDZANIA Avatar Piczman
    Zarejestrowany
    Feb 2008
    Skąd
    Leżajsk
    Kod pocztowy
    37-300
    Posty
    4.875
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    224

    Domyślnie

    Wklejam zdjęcie tego co wyrzucam z kotła po spaleniu :



    Nie wiem co to jest ale popiołu w tym tak z 20 %, reszta to koks
    Jestem pewny że palę prawidłowo, najwidoczniej węgiel do d... !


    I jeszcze jedno, wsypałem 2 kg pellet'u ze słomy na rozżarzony węgiel, zaczęło mi wodę gotować , przy żadnym paliwie tak nie było. Myślę że można by palić tym czymś w zwykłym kotle !

    Wygląda tak :



    No ciekawe to to !

  14. #1114

    Domyślnie

    Piczman w jakiej części Leżajska mieszkasz bo ja też mieszkałem całe zyciew tym mieście choć obecnie się przeprowadziłem na wieś.
    No i sorki za zaśmiecanie forum.

  15. #1115
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Witam Sorier.
    Przeczytałem dokładnie wszystko co napisałeś o metodzie rozpalania z boku. Chciałbym jeśli
    pozwolisz odnieść się do tej propozycji i poddać ją krytyce. Nie dlatego że tworzysz konkurencyjną
    metodę bo na tym przecież polega rozwój ., sam uważam że TRZEBA podważać uznane metody
    (jeśli są coś warte... to się obronią !), ale dlatego że tak zapalony kocioł wg. mnie będzie dymić.
    Cały zysk w spalaniu opału "od góry" polega na tym, że żaden dym czy gaz NIE MOŻE wyjść
    do komina inaczej - jak tylko przez strefę ognia. Tam zostaje spalony - obrócony na ciepło.

    Jeśli zapalimy zasyp z boku, to za plecami płonącej pionowej warstwy, prędko wytworzy się
    temperatura. Zimny do tej pory węgiel kontaktujący się z tą pionową "taflą" płonącego węgla
    zacznie się podgrzewać a następnie dymić. Powstający dym (jak wszystkie inne gazy w kotle)
    koniecznie będzie chciał się dostać do komina i co najgorsze uda mu się to, bo na swojej drodze
    nie spotka już rozżarzonej warstwy węgla.


    Cytat Napisał sorier
    Porównując mój sposób rozpalania do "górnego" rozpalania, to jak porównanie zapalania zapałki łebkiem na dół lub do góry. Dzieci w przedszkolu wiedzą że zapałka szybciej rozpali sie gdy po zapaleniu skierujemy ja łebkiem na dół by płomień zapalił cała zapałkę. Jeżeli po zapaleniu skierujemuy ja łebkiem do góry to zapałka będzie paliła sie dłużej, ale da mniej ciepła w jednostce czasu.
    Przykład z zapałką jest dobry i zły jednocześnie. Dobry, bo jak się okazuje to zapałka trzymana
    łebkiem w górę daje sumarycznie znacznie więcej ciepła (w ogóle więcej, nie w jednostce
    czasu), a zły - bo przykład nie jest uniwersalny, tzn. zapałki np. nie można zamienić świecą.
    Świeca zapalona od dołu ? Podobnie jest z węglem. Na koniec chciałbym ciebie przekonać
    że zapalając zasyp z boku, nie tworzysz większej powierzchni (minus drzwiczki) niż zapalając
    go od góry. Sam rozkład temperatury w kotle jest mocno niesymetryczny (gorący jedynie przód)
    boki i tylna ściana są wyraźnie gorzej nagrzewane co musi się odbić na czasie nagrzewania.
    beton wiąże ludzi...

  16. #1116

    Domyślnie

    Cytat Napisał Last Rico
    Witam Sorier.
    Przeczytałem dokładnie wszystko co napisałeś o metodzie rozpalania z boku. Chciałbym jeśli
    pozwolisz odnieść się do tej propozycji i poddać ją krytyce.
    Miło mi
    dlatego że tak zapalony kocioł wg. mnie będzie dymić
    Wierz mi albo nie, ale kocioł nie dymi bardziej niż odpalany od góry.
    Cały zysk w spalaniu opału "od góry" polega na tym, że żaden dym czy gaz NIE MOŻE wyjść
    do komina inaczej - jak tylko przez strefę ognia. Tam zostaje spalony - obrócony na ciepło
    Cały gaz podczas rozpalania przechodzi przez strefę ognia. Wystarczy ze płomień dojdzie do pierwszego zakrętu wymiennika (pierwsza półka) a gazy dokładnie sie z nim wymieszają i dopalą. A to następuje po kilkunastu minutach od podłożenia ognia. Potem jest juz tylko lepiej (czyściej).
    Jeśli zapalimy zasyp z boku, to za plecami płonącej pionowej warstwy, prędko wytworzy się temperatura. Zimny do tej pory węgiel kontaktujący się z tą pionową "taflą" płonącego węgla zacznie się podgrzewać a następnie dymić. Powstający dym (jak wszystkie inne gazy w kotle) koniecznie będzie chciał się dostać do komina i co najgorsze uda mu się to, bo na swojej drodze nie spotka już rozżarzonej warstwy węgla
    Jeżeli chodzi o rozpalanie to wyżej napisałem ze jest to niemożliwe.
    A jeżeli chodzi o stabilną prace kotła to też nie ma problemu. Kocioł po przejściu z "rozpalania" na "prace" wciąż ma na tyle długi płomień, że wszystkie wydobywające gazy wymieszają się z nim. Oczywiście po dłuższym czasie płomień robi sie krótszy (zapotrzebowanie budynku na ciepło zmniejsza sie) ale wtedy cały ładunek opału jest jednym wielkim żarem wiec prawie nie dymi. Oczywiście jeżeli dostarczę mu odpowiednia ilość powietrza nad żar.
    Przykład z zapałką jest dobry i zły jednocześnie. Dobry, bo jak się okazuje to zapałka trzymana łebkiem w górę daje sumarycznie znacznie więcej ciepła (w ogóle więcej, nie w jednostce czasu), a zły - bo przykład nie jest uniwersalny, tzn. zapałki np. nie można zamienić świecą.
    Wiem co pisze. Więcej ciepła w jednostce czasu, a nie sumarycznie. Kocioł ma sie rozpalić jak najszybciej a nie jak najdłużej ma sie palić jeden załadunek węgla. Rozpalanie z boku daje dużo ciepła w krótkim czasie. Sugeruje poeksperymentować z zapałkami.
    Oczywiście, ze przykład nie jest uniwersalny bo taki nie miał być, dotyczył tylko porównaniu "góra"-"bok".
    Gdy w kotła zaczniemy palić parafina zamiast węgla lub drewna wtedy podyskutujemy o świecach.
    Świeca zapalona od dołu ? Podobnie jest z węglem
    Nie widzę podobieństwa. Świeca zapalona od dołu gaśnie, węgiel się rozpala.
    Na koniec chciałbym ciebie przekonać że zapalając zasyp z boku, nie tworzysz większej powierzchni (minus drzwiczki) niż zapalając go od góry. Sam rozkład temperatury w kotle jest mocno niesymetryczny (gorący jedynie przód) boki i tylna ściana są wyraźnie gorzej nagrzewane co musi się odbić na czasie nagrzewania.
    Tu masz racje. Ale rozpalający sie kocioł większość ciepła oddaje przez spaliny i płomień do wymiennika, a nie przez żar bezpośrednio do ścianek komory zasypowej.



    Podsumowując. Boczne rozpalanie ma przyspieszyć początkowa fazę pracy kotła, a nie zastępować rozpalanie górne. Boczne rozpalanie to tak naprawde rozpalanie górne przyspieszone na skutek specyficznego przepływu powietrza, płomienia i spalin w kotle.
    To czy mój sposób da sie zastosować w innych układach c.o. zależy nie tylko od budowy kotła, jego mocy, wymiarów, ale także od budowy pozostałej części instalacji. Duże znaczenie ma także przewymiarowanie, lub niedowymiarowanie kotła. Mój sposób sprawdza sie zwłaszcza w tym drugim przypadku.

    Gdyby nie pytanie jednego z forumowiczów dotyczące prędkości (a raczej wolności ) rozpalania od góry, to nigdy bym tych postów nie napisał. Jedynym moim celem była pomoc. Ja poradziłem sobie w ten sposób, wy musicie wyciągnąć wnioski....

  17. #1117

    Domyślnie

    Witam,
    Last Rico dzięki za rady .
    Narazie daję mniej wegla na jeden zasyp , na góre staram się poukładać więcej drewna szlaki jakby mniej a kociołek ustawiony żeby wyżej grzał .Klapke powietrza wtórnego mam ustawiona tak na około 3mm . No i przepalam samym drewnem również zapalanym od góry Cegiełki szamotowe mam już kupione tylko ostatnio czasu nie ma żeby je zamontować , oczywiście o efektach zamelduję .
    Nie pamietam czy wcześniej pisałem że dosypuję sadpala do kotła i jestem mile zaskoczony tym jak ładnie wysechł kocioł .

  18. #1118

    Domyślnie Re: Wkład kominowy

    Cytat Napisał Andrzej Karaś
    Witam wszystkich.
    czy ktoś z kolegów ma doświadczenie z wkładem kwasoodpornym, czy jeżeli będzie za niska temperatura takowego wkładu będzie mi osadzała się sadza, względnie wytlewiny, para wodna skraplała ze spalania węgla kamiennego? czy dojdzie do całkowitego zatkania przewodu kominowego?
    Człowiek który ma mi to zakładać twierdzi że kategorycznie nie, ale jestem podejrzliwy gdyż on chce sprzedać.
    pozdrawiam.
    Andrzej kominiarz który czyścił u mnie komin stanowczo odradzał montowanie wkładów kwasoodpornych w kominie jeżeli palimy weglem (sporadycznie drzewem). Według niego kwas zniszczy taki wkład w ciągu kilku lat. Kwas siarkowy powstaje w wyniku spalania wegla . Mówił tez o wodzie królewskiej która żre wszystko ale ja się na tym nie znam .
    Przekonywał mnie do komina systemowego czyli ceramicznego , tam już kwasy nie sa grożne. Jest dużo tematów na forum ,napewno wszystkiego sie dowiesz ,pozdr.

  19. #1119

    Domyślnie

    hej Last Rico,
    gdzie wcieło Twoje fotki ze strony 3 ??

    pozdro

  20. #1120
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    pgad

    Zarejestrowany
    Jan 2009
    Posty
    5

    Domyślnie

    witam chciałbym z wszystkimi podzielić się doświadczeniami w paleniu drewnem,samym drewnem.ALle proszę o propozycje przejścia z tym tematem na inną stronę bo to naprawdę inne paliwo.Nadmienie,że palę w kotle używając tylko pow.wtórnego,a pow.pierwotne tylko podczas rozpalania.Przy dzisiejszych tem.ładuje tylko raz na dobę komorę o wym.450x450x500mm.Komora cała wyłożona jest cegłą szamotową i nie posiada płaszcza wodnego,wymiennik jest nad tą komorą.Sterowanie miarkownikiem tem.wody,a tem.w pomieszczeniach sterownikiem pokojowym .pozdrawiam

Strona 56 z 998

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony