Moim zdaniem wentylacja mechaniczna w domu to temat prowadzący do ostatecznie do nikąd. W wielu dziedzinach człowiek stara się powracać do współpracy z naturą a tu akurat robi dokładnie odwrotnie, trochę jak z piecami w sumie. Ja spędzając trochę czasu w piwnicy stwierdziłem, że pomimo ciągłego nawiewu zimnego powietrza przez "S"ke w piwnicy temperatura utrzymuje się 8-10 stopni przez całą zimę bo co oczywiste ziemia przemarza tylko do pewnego momentu. To powietrze napływające chcąc nie chcąc do mieszkania podgrzewa się o 10, 20 a nawet 25 stopni. Latem sytuacja jest taka sama a wręcz zupełnie odwrotna czyli napływa chłodne powietrze to może trochę jak naturalny, prymitywny gruntowy wymiennik ciepła tylko bez wielkich inwestycji bez dorabiania nie wiadomo jakich technologii do prostych a nawet banalnych systemów których finałem są podobne rezultaty. Warunkiem oczywiście jest nie pobieranie powietrza przez kotłownie a czyste pomieszczenia o ile się w takim stanie piwnicę utrzymuje lub też wężownica ze spiro pod sufitem heheh . Trochę odbiegłem od tematu ale ta wentylacja mnie intryguje. Ja podobnie już skończyłem z majstrowaniem przy piecu, z efektów jestem zadowolony i świadomy, że bez poważnych ingerencji nie zdziałam więcej. Teraz mam nadzieje, że kolejna zima tylko to potwierdzi jakims znikomym jak na moją instalacje spalaniem miału węglowego a mój kocioł podziała przez kolejne 10 lat a może 20 heheh bo jeśli osprzęt jeszcze daje rade to chamska konstrukcja kotła tak szybko się nie podda. Temat zapewne nie umarł tylko ma przerwe podobnie jak palący w kotłach a przy kolejnym sezonie dyskusja dalej się potoczy bo jak wiadomo ten temat to nie licha rzeka. Pozdrawiam.