dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 979 z 998
Pokaż wyniki od 19.561 do 19.580 z 19943
  1. #19561

    Domyślnie

    Palimy od góry tylko w największe mrozy bo tą metodą węgla trzeba sypać do pełna, więc obecnie 2 wiadra 10 litrowe na dobę przy paleniu od dołu byłoby o 2 za mało na palenie od góry. Poza tym, przy takim paleniu z rozpalaniem schodzi sporo dłużej. Siedź w kotłowni 2 godziny i 4 tony węgla na sezon jest mało
    Ostatnio edytowane przez problematyczny ; 03-01-2018 o 20:37

  2. #19562

    Domyślnie

    No właśnie, po co? Po to żeby się rozpaliło w tym piecu który podłączony jest do komina w którym jest za wąski dlań wkład. Cug słabszy, a piec mocny.
    To tak jak mój tato, on uwielbia koło pieca grzebać. Mój obecny rekord od przerusztowania (bez usuwania popiołu z popielnika który usuwam co 2 dni jak jest już pełno pod sam ruszt, czyszczenia komina i wymiennika) przez rozpalenie do założenia pieca i osiągnięcia rosnącej temperatury 40 kilku stopni to 30 minut, od razu skręcam na kominie, zamykam dolne drzwi, uchylam dozownik na 1 cm i pa. Więcej mnie piec już nie widzi.

    Jak to właśnie przy paleniu od góry u nas więcej węgla idzie sprawdzone zeszłej zimy.

    Inna sprawa, tato przy okazji wymiany na ten piec kilka lat temu wymyślił sobie zmianę podłączenia do dotychczasowego "I" komina w którym są wkłady spalinowe: węglowego, gazowego xx lat temu i łazienkowego przepływowego junkersa do c.w.u. (z wkładem azbestowym dla węglowego) na "II" komin - tylko wentylacyjny, który nie był wykorzystywany z uwagi na zamurowane wszystkie kratki wentylacyjne w pokojach na I i II piętrze. Do podłączenia tam komina spalinowego od tego pieca namówił go jeden sąsiad z ulicy, hydraulik który tak ponoć ma już od lat. Brak słów ale przegadaj mu, wytłumacz. Liczy się tylko dobry cug, który o dziwo sporo jest lepszy. Więc jedyna wentylacja jaka została z tej grawitacyjnej to kratki w kuchniach i łazienkach na obu piętrach w kanałach wentylacyjnych w "I" kominie. Na to konto kupił sobie czujnik czadu instalując go na I piętrze na ścianie w przedpokoju w której idzie teraz ten kanał od pieca.
    Ostatnio edytowane przez problematyczny ; 03-01-2018 o 21:46

  3. #19563
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar Myjk
    Zarejestrowany
    Aug 2013
    Skąd
    WAW
    Posty
    5.057

    Domyślnie

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Rocznie spala się 3 tony węgla, najtańszy jaki jest w składzie ( bodaj790zł tona) (...) no ale...na grzanie gazem nas nie stać. W tej chwili i tak wydaje się dużo, te 3 tyś. zł jak przyjdzie wydać co sezon
    Ale zdajesz sobie sprawę że paląc głównie od dołu ten kocioł ma sprawność poniżej 50%? Jeśli spalasz 3T węgla, załóżmy 25MJ/kg, znakiem tego masz zużycie około 20MWh/rok. Obcinając o sprawność smoka optymistycznie na poziomie 60% wychodzi koło 13MWh (pewnie już z CWU). Jeśli policzyć to dla gazu po 0,24 zł/kWh i sprawności kotła gazowego 90%, wychodziłoby pewnie ze 3500 w porywach 4000 zł/rok.

    Ale dla takiego kloca, i to jeszcze z pięknym balkonikiem (w celach oszczędności sugeruję płytę ocieplić albo w ogóle wyburzyć) 3T to bardzo mało.

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Jak to właśnie przy paleniu od góry u nas więcej węgla idzie sprawdzone zeszłej zimy.
    Wniosek z tego, nie została zmniejszona komora spalania. Poza tym zima zimie nie równa i takie porównania są jałowe.
    Ostatnio edytowane przez Myjk ; 04-01-2018 o 09:47
    Dziennik Budowy
    *Dom: 190m2 (ogrzewane) + 55m2 (garaż+pom.gosp.) OZC CO 6,5kW dla -20@22oC | 10MWh/rok
    *PC G-G APIC 9kW z GWC spiralnym 500m2 PE40 5x150mb ~12kW
    *Fotowoltaika 10kWp SunEarth 325Wp, 3 połacie ESW, z falownikiem Fronius 8.2 3F
    *Stan: Meblowanie

  4. #19564

    Domyślnie

    Myjk

    Zdaję sobie z tego sprawę jednak metoda palenia nie ode mnie zależy tylko od właściciela domu który narzucił mi ten sposób palenia ja nie mam nic do gadania.

    Tylko ile kosztuje taki piec i czy osiągnąłby taką wydajność w instalacji C.O. starego typu jak jest tu, to znaczy starego typu rury i zbiorniki wyrównawcze w łazienkach na każdym piętrze, na strychu w każdym z 4 rogów budynku i jeszcze 1 pośrodku wychodzą zupełnie otwarte rurki, końce "pionów" przez które odparowuje woda. Tak więc w instalacji z grzejnikami panelowymi mieści się podobno w sumie 300L wody którą trzeba uzupełniać kilka razy w sezonie mniejszymi ilościami (5L-10L). Jest też jakiś przelew w kotłowni z najwyższego zbiornika wyrównawczego w łazience na II piętrze prze który czasami kroplami spływa woda. 25 lat temu był obok węglowego zainstalowany piec gazowy, używany dosłownie kilka sezonów, pamietam ze niechętnie z uwagi na "suche powietrze" jakie przy nimi ponoć było w pokojach (ja byłem małym dzieckiem, więc tyle pamiętam co mi mama kiedyś mówiła że uschła palma jak ona była chora i nie miał kto podlewać). Potem gaz bardzo podrożał i palenie nim się definitywnie się skończyło, tamten piec poszedł na złom wraz z wymianą pierwszego węglowego na obecny w imię zrobienia większego miejsca dostepu do niego. Obecnie woda jest podgrzewana cały rok w piecyku łazienkowym przepływowym Junkersa gdyż nie zużywa sie jej dużo (pralka, zmywarka, brak małych dzieci, 3 dorosle osoby, oszczędności) a do podgrzania jej w tym zbiorniku 150L co wisi nad piecem trzeba by palić w piecu jeszcze wyższych temperatur i jeszcze wiecej węgla.

    Ten kloc ma po 3 pokoje, 1 łazienkę i 1 kuchnię na każdym z 2 pięter, do tego obszerną klatkę schodową (szczęście zamkniętą), a na parterze garaż, spiżarkę na słoiki/zamrażarkę, kuchnię, pralnię, kotłownię, korytarz i zamkniętą spiżarkę na warzywa pod schodami.Aktualnie ogrzewa się 2 piętra + klatka schodowa i kuchnia z pralnią na parterze. Balkony są 3, do tego zupełnie nie ocieplone. W pokojach z balkonami jest najchłodniej, a w tym który widać najbardziej na zdjęciu od strony ściany z której było wykonane zdjecie jest najchłodniejszy, grzejnik tam zainstalowano na ścianie przeciwnej do okna.

    Tak, mało bo rodzice oszczędzają i nie mogą/nie chcą sobie pozwolić na więcej, zresztą ostatnio już było jęczenie że trzeba dokupić 1 tonę grubego jakiegoś lepszego węgla za 950zł, bo ten z lata 2 tony za 790zł już się kończy. A prawda jest taka ze najwięcej go poszło jak przez 2 tygodnie listopada była tu siostra z małym dzieckiem która przyjechała z Anglii i tata palił 2 razy dziennie tak że przez całą dobę było 25-26 stopni C na obu piętrach...


    Komora nie została zmniejszona, wg taty piec by nie wydolił ogrzać takiej ilości wody w instalacji, a co za tym idzie i pomieszczeń przy obecnym sposobie palenia raz na dobę.
    Ostatnio edytowane przez problematyczny ; 04-01-2018 o 12:15

  5. #19565
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar Myjk
    Zarejestrowany
    Aug 2013
    Skąd
    WAW
    Posty
    5.057

    Domyślnie

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Zdaję sobie z tego sprawę jednak metoda palenia nie ode mnie zależy tylko od właściciela domu który narzucił mi ten sposób palenia ja nie mam nic do gadania.
    Chyba jednak nie zdajesz sobie sprawy, skoro piszesz rzeczy jakie piszesz.

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Tylko ile kosztuje taki piec i czy osiągnąłby taką wydajność w instalacji C.O. starego typu jak jest tu
    Piec gazowy nie jest urządzeniem niskotemperaturowym więc bez problemu sobie poradzi. Możęcie kupić używany, ile kosztuje to jest do sprawdzenia w internecie.

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Ten kloc ma po 3 pokoje, 1 łazienkę i 1 kuchnię na każdym z 2 pięter, do tego obszerną klatkę schodową (szczęście zamkniętą), a na parterze garaż, spiżarkę na słoiki/zamrażarkę, kuchnię, pralnię, kotłownię, korytarz i zamkniętą spiżarkę na warzywa pod schodami.Aktualnie ogrzewa się 2 piętra + klatka schodowa i kuchnia z pralnią na parterze. Balkony są 3, do tego zupełnie nie ocieplone. W pokojach z balkonami jest najchłodniej, a w tym który widać najbardziej na zdjęciu od strony ściany z której było wykonane zdjecie jest najchłodniejszy, grzejnik tam zainstalowano na ścianie przeciwnej do okna.
    Czyli mieszkają w domu dwie rodziny, zatem koszty się rozkładają.

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Tak, mało bo rodzice oszczędzają i nie mogą/nie chcą sobie pozwolić na więcej, zresztą ostatnio już było jęczenie że trzeba dokupić 1 tonę grubego jakiegoś lepszego węgla za 950zł, bo ten z lata 2 tony za 790zł już się kończy. A prawda jest taka ze najwięcej go poszło jak przez 2 tygodnie listopada była tu siostra z małym dzieckiem która przyjechała z Anglii i tata palił 2 razy dziennie tak że przez całą dobę było 25-26 stopni C na obu piętrach...
    Czyli trzeba podtrzymać wyliczenia dla gazu. Niewiele większe koszty, wygoda i brak zadymiania okolicy bezcenne.

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Komora nie została zmniejszona, wg taty piec by nie wydolił ogrzać takiej ilości wody w instalacji, a co za tym idzie i pomieszczeń przy obecnym sposobie palenia raz na dobę.
    Tata się nie zna. Niech zmniejszy komorę najpierw o połowę, rozpali raz rano, raz po południu i będzie git. Jak się nie zmniejszy zużycie, to niech jeszcze zmniejszy do 1/3.
    Dziennik Budowy
    *Dom: 190m2 (ogrzewane) + 55m2 (garaż+pom.gosp.) OZC CO 6,5kW dla -20@22oC | 10MWh/rok
    *PC G-G APIC 9kW z GWC spiralnym 500m2 PE40 5x150mb ~12kW
    *Fotowoltaika 10kWp SunEarth 325Wp, 3 połacie ESW, z falownikiem Fronius 8.2 3F
    *Stan: Meblowanie

  6. #19566

    Domyślnie

    Zdaję sobie sprawę i jak pisałem, nie mam nic dogadania. Chcesz się z nim kłócić, zapraszam, bo nawet mojej mamy nie słucha, sąsiada, wujka, itp. nikogo.

    Nie dwie rodziny, tylko moi rodzice i ja. Czyli jakby jedna "rodzina".

    Te "niewiele większe" koszty właśnie robią tu różnicę, bo tysiąc najmniej w tamtą już jest sporo. Poza tym, mojemu tacie by się nudziło jakby nie miał co w zimie robić, tak to ma zajecie. Teraz ja musze palic codziennie tylko bo dostal rwy kulszowej i juz 3 tygodnie choruje.

    O zmniejszaniu komory już mu mówiłem dawno. Ale on jest uparty jak kozioł. Szkoda słów. Zeby palił 2X dziennie to musiałaby przyjechać siostra z zagranicy rocznym synusiem, bo tylk owtedy jest sklonny palic caly dzien i nie oszczedzac. Inaczej nie ma opcji, chyba że ja zacznę finansować takie "wygody" ciepła i ekologii przez całą dobę. Ale nie zamierzam inwestowac takiej kasy w ten dom, bo raz ze jej nie mam, a dwa ze to nie jest moj dom i nie mam dobrych relacji z rodzicami ktorzy mnie nie akceptują i nie pozwalają w nim zyc, tak jak jak by pozwolili siostrom. Ale iwtedy byly wiecznie problemy, jak mieszkala 8 lat ze swoim mezem i dziecmi, to ciagle wtracanie, pretensje o placenie/ nie placenie rachunkow, itd. A ja już powiedziałem że nie będę tej halabary utrzymywać sam, jak oni chyba myślą że jak kiedyś w niej zostanę to tak będzie. Na pewno calej nie bede ogrzewac, nie bede rypać na tą wielką chałupę, tylko zejde na parter do tej kuchni gdzie jest piec kaflowy i tyle mi wystarczy z pralnią do zycia, a reszte mam w powazaniu, niech tafi te wywielbione parkiety im..ja nie bede zyc utrzymywaniem przewymiarowanego domu.

  7. #19567

    Domyślnie

    Zdaję sobie sprawę i jak pisałem, nie mam nic dogadania. Chcesz się z nim kłócić, zapraszam, bo nawet mojej mamy nie słucha, sąsiada, wujka, itp. nikogo.

    Nie dwie rodziny, tylko moi rodzice i ja. Czyli jakby jedna "rodzina".

    Te "niewiele większe" koszty właśnie robią tu różnicę, bo tysiąc najmniej w tamtą już jest sporo. Poza tym, mojemu tacie by się nudziło jakby nie miał co w zimie robić, tak to ma zajecie. Teraz ja musze palic codziennie tylko bo dostal rwy kulszowej i juz 3 tygodnie choruje.

    O zmniejszaniu komory już mu mówiłem dawno. Ale on jest uparty jak kozioł. Szkoda słów. Zeby palił 2X dziennie to musiałaby przyjechać siostra z zagranicy rocznym synusiem, bo tylk owtedy jest sklonny palic caly dzien i nie oszczedzac. Inaczej nie ma opcji, chyba że ja zacznę finansować takie "wygody" ciepła i ekologii przez całą dobę, jak grzanie gazem bo on wiecznei palił w węglaku nie bedzie, jak juz ma problemy takie ze zdrowiem, a ja przeciez do pracy na 8-10 godzin isc z tej chałpy muszę. Gaz w tym wypadku nie jest chyba dla mnie? Wyobrazasz sobie utrzymywac ogrzewanie i jeszcze inne oplaty takiej wielkosci domu czy mieszkania, zyjac tam sam i z pensji 2000 brutto? Gratuluję. Ale ja nie zamierzam inwestowac takiej kasy w ten dom, jakby przyszlo kupic piec np. gazowy to chyba 6000zł mało? bo raz ze jej nie mam, a dwa ze to nie jest moj dom i nie mam dobrych relacji z rodzicami ktorzy mnie nie akceptują i nie pozwalają w nim zyc, tak jak jak by pozwolili siostrom. Ale iwtedy byly wiecznie problemy, jak mieszkala 8 lat ze swoim mezem i dziecmi, to ciagle wtracanie, pretensje o placenie/ nie placenie rachunkow, itd. A ja już powiedziałem że nie będę tej halabary utrzymywać sam, jak oni chyba myślą że jak kiedyś w niej zostanę to tak będzie. Na pewno calej nie bede ogrzewac, nie bede rypać na tą wielką chałupę jak oni 30 lat, a w miedzyczasie majac pretensje o to do wlasnych dzieci. Zejde na parter do tej kuchni gdzie jest piec kaflowy i tyle mi wystarczy z pralnią do zycia, a reszte mam w powazaniu, niech tafi nawet te wywielbione parkiety im, ktore jakos mnie nie uszczesliwily. Nie bede zyc utrzymywaniem domu, bo to nie zycie, to wegetacja.
    Ostatnio edytowane przez problematyczny ; 04-01-2018 o 13:17

  8. #19568
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar Myjk
    Zarejestrowany
    Aug 2013
    Skąd
    WAW
    Posty
    5.057

    Domyślnie

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post
    Zdaję sobie sprawę i jak pisałem, nie mam nic dogadania. Chcesz się z nim kłócić, zapraszam, bo nawet mojej mamy nie słucha, sąsiada, wujka, itp. nikogo.
    Nie mam się zamiaru z nikim kłócić -- już dawno dotarło do mnie, że to jałowe. Ale może podpowiedz, ze jak sam nie przestanie, to tym szybciej mu ustawą zakażą -- jak w Krakowie. Wystarczy popatrzeć ile używanych kotłów węglowych jest obecnie na sprzedaż z tego właśnie powodu.
    Dziennik Budowy
    *Dom: 190m2 (ogrzewane) + 55m2 (garaż+pom.gosp.) OZC CO 6,5kW dla -20@22oC | 10MWh/rok
    *PC G-G APIC 9kW z GWC spiralnym 500m2 PE40 5x150mb ~12kW
    *Fotowoltaika 10kWp SunEarth 325Wp, 3 połacie ESW, z falownikiem Fronius 8.2 3F
    *Stan: Meblowanie

  9. #19569
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Cytat Napisał problematyczny Zobacz post

    Komora nie została zmniejszona, wg taty piec by nie wydolił ogrzać takiej ilości wody w instalacji, a co za tym idzie i pomieszczeń przy obecnym sposobie palenia raz na dobę.

    Tu ojciec może akurat mieć rację. Ocieplenie od połowy, balkony
    z gołymi płytami wchodzącymi w bryłę domu, no ale kiedyś tak było.



    Witaj Problematyczny

    Sytuacja jest stresująca, więc zabiorę cię na wycieczkę.
    Wyobraź sobie że lądujesz na rzece Orinoko gdzieś w Amazonii.
    Masz małą łódkę z silnikiem i specjalne zadanie. Jutro o 12-tej trzeba
    z tego miejsca zabrać paliwo i pieniądze. Jednak jest jeden problem.
    Po obu stronach rzeki na odległości 1000 km mieszkają ludożercy.

    Nie możesz więc przycumować i poczekać do południa bo cie zjedzą.
    Musisz stale pozostawać w nurcie rzeki, a już najlepiej to na środku
    wody, widzisz że jesteś nieustannie obserwowany przez chętnych.
    --------

    Jedna część ludzi zaproponuje, żeby silnik wyłączyć, szkoda paliwa!
    Nazajutrz rano, okazało się że ten kto wyłączył silnik, jest teraz całe
    120 km w dół rzeki od miejsca spotkania. Czasu nie jest dużo, trzeba
    ostro gnać pod prąd, wytwarzając wielką stratę (poślizg śruby + opory).
    Paliwa NIE WYSTARCZY ----> bo trzeba je obrócić w WIELKĄ FALĘ.

    Druga część ludzi uzna, że lepiej zostawić łódź na wolnych obrotach
    pomimo tego - że paliwa będzie ubywać, pomimo że właściwie łódka
    stoi w miejscu na środku rzeki, pokonując jedynie sam prąd wody.
    Ci przeżyją - bo produkują DOKŁADNIE TYLE energii, ile potrzeba.

    Te dwa podejścia, obrazują sposoby korzystania z energii w węglu.
    Jedni oszczędzają i nie grzeją w nocy, bo po co? Rano temperatura
    jest daleko w dole (spłynęła przez noc). Inni grzeją słabo, ale stale,
    właściwie jedynie uzupełniając straty (stoją w miejscu). W zamian
    mają ciągle ciepło w domu, bez cofek i skoków.
    --------------------------------

    Pewnie zgodzisz się ze mną - że żeby dobrze pływać, to trzeba się
    tego nauczyć. Żeby dobrze ogrzewać jakikolwiek dom, też potrzebna
    jest wiedza. Ona tu leży i czeka na ciebie. Nie musisz czytać 1000
    stron. Podstawy są na początku. Na zachętę kilka zdań.

    Musisz mieć SZCZELNY kocioł, inaczej będą stałe "wycieki" energii.
    Zwłaszcza wrażliwy jest dół kotła. Zdecydowanie potrzebujesz dwóch
    termometrów, i przy kotle i gdzieś w domu. Człowiek - nie ma precyzji
    i raz mu jest ciepło (nawet mimo 19*C) a raz chłodno - pomimo 24*C.

    Takie skoki wyciągają energię i wypuszczają ją kominem. Gdy w domu
    JUŻ ZROBI SIĘ ZIMNO, jest za późno. Teraz będziesz chciał nadrobić
    stratę i dasz gaz na full. Silnik huczy woda pryska, łódka mozolnie pnie
    się w górę rzeki, paliwo leci litrami!!!!! Dobre jest tylko to, że na razie
    nie widać ludożerców.
    --------------------------



    P.S. Na zdjęciu widzę grube kęsy węgla na górze zasypu. To nie jest
    dobre. Aby spalać ekonomicznie, na samej górze KONIECZNIE musi
    być warstwa DROBNEGO RÓWNO rozpalonego węgla. Tylko drobna
    struktura równomiernie rozgrzana - spali ulatujące węglowodory
    (to dlatego katalizatory mają tak małe komórki reaktywne).
    Wydrukuj to i spróbuj ojca łagodnie przekonać.
    beton wiąże ludzi...

  10. #19570
    WITAJ, czytaj i pytaj... :)
    wiarus2

    Zarejestrowany
    May 2015
    Skąd
    wielkopolska
    Posty
    6

    Domyślnie Dziękuję Last Rico.

    Cytat Napisał Last Rico Zobacz post
    Koledzy i Koleżanki, już za niedługo pożegnamy mijający 2017 rok.
    Obowiązki mnie gonią, ale zawsze tu wpadam z w. przyjemnością
    bo wiem - że ludzie którzy tu przychodzą - są dla siebie życzliwi.
    Cieszę się że wątek żyje i jest czytany. Zakładałem go równo 10 lat
    temu, czas jednak leci… Chciałbym przeprosić wszystkich Kolegów
    za brak mojej osobistej aktywności, bardzo chciałbym to zmienić…

    Kończy się rok wielu zmian i oczekiwań, życzę Wam czasu spokoju,
    szczęścia w rodzinach, wielkich sukcesów zawodowych i prywatnych.
    Duuuuuużo zdrowia, spełnienia marzeń, nawet tych najśmielszych!
    Życzenia się spełnią, bo są szczere!!!
    Trzymajcie się ciepło!


    SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2018 ROKU!!!

    Last Rico
    Dziękuję za życzenia i Tobie również Życzę wszystkiego najlepszego, żebyś miał więcej czasu i przebywał na forum, bo czyta się twoje posty z przyjemnością. Również życzę Tobie, abyś znalazł więcej czasu i poinformował nas, jak jesteś daleko z pokazaniem tego nowego kotła który zapowiedziałeś prawie rok temu.
    Pozdrawiam i czekamy.

  11. #19571

    Domyślnie

    Cytat Napisał Last Rico Zobacz post
    Tu ojciec może akurat mieć rację. Ocieplenie od połowy, balkony
    z gołymi płytami wchodzącymi w bryłę domu, no ale kiedyś tak było.
    Ocieplenie od połowy? Dom jest ocieplony cały z góry na dół.

    Cytat Napisał Myjk Zobacz post
    Nie mam się zamiaru z nikim kłócić -- już dawno dotarło do mnie, że to jałowe. Ale może podpowiedz, ze jak sam nie przestanie, to tym szybciej mu ustawą zakażą -- jak w Krakowie. Wystarczy popatrzeć ile używanych kotłów węglowych jest obecnie na sprzedaż z tego właśnie powodu.
    Dobrze wie o tym że ma być zakaz dla małopolski od 202X jednak póki co nie obejmie terenów poza jej stolicą.

    Cytat Napisał mtdeusz Zobacz post
    To nie nasz problem,że do twojego taty nic nie dociera.
    My ci tylko doradzamy.
    Więc tak:
    Zmniejsz palenisko
    Pal od góry
    Nie zamykaj czopucha
    Nie kisij opału (dolna klapka ma być otwarta).
    Podaj PW górną klapką.
    Nie kupuj drogiego węgla (szczególnie Śląskiego).
    Kup jakiś węgiel płomienny np.Piast,Ruski itp.

    Albo kup palnik wery i po problemie.
    http://www.palnikwery.pl/piece.html
    Dziękuję za porady. Obecnie pali się od dołu jedną warstwą tego grubego węgla co sobie wymyślił zakupić, tak że w trakcie trzeba obracać te wielkie bryły bo nawet nie chcą się całe spalać tylko do połowy. Pali się jakby słabiej niż najtańszym, drobnym węglem, a miał być lepszy bo droższy, bardziej energetyczny i wydajny. Guzik prawda. Radzi mi żeby...rozbijać je młotkiem na małe kawałki A w ogóle to zasypaliśmy reszte tego starego taniego drobnego węgla którego starczyłoby jeszcze na 1-2 miesiące przy znoszeniu go do składziku tak że jest teraz z tyłu, dokopię się tam pewnie w kwietniu

  12. #19572

    Domyślnie

    Stopniach? Nie rozumiem pytania.
    Ja robie tak ze rusztuje piec tą dźwignią z boku żeby popiół opadł do popielnika z poprzedniego palenia. Pod sam front rusztu pionowego rzucam kilka pogniecionych stron (3-4) z gazet, na to rzucam suche gałęzie, patyki i inne takie z ogrodu, na wierzch układam już równo na całe palenisko deski/klepki drewna z tartaku oraz te kawały węgla też równo żeby pokryć całe palenisko równo ale i szczelnie. Potem otwieram drzwiczki rusztu i odpalam zapalniczką. Do 30 minut zwykle się rozpala węgiel i temperatura osiąga 40 stopni, jak był drobniejszy węgiel to 50-60stopni. Wtedy zamykam dolne drzwiczki, reguluje dolot na 1cm i przymykam komin na 1/2. Ostatnio jak palę tymi klocami to nie może chwycić więcej jak 40 kilka dlatego nie zamykam drzwiczek dolnych i nie krecam na kominie. Doszliśmy do wniosku że te kawaly rozdrobnione na mniejsze kawałki młotkiem szybciej sie palą i osiągają wyzsza temperature. Wg taty komin ma za mala srednice i przez to cug jest za slaby do szybszego palenia takich kawalow. Dziś np. palily sie 4 godziny osiagając 43 stopnie max., ale spalily. Dymu nie wiele z nich jest, to jest podobno jakis wysokoenergetyczny wegiel 920zł tona. Nowy piec w tej chwili odpada.
    Ostatnio edytowane przez problematyczny ; 07-01-2018 o 21:51

  13. #19573

    Domyślnie

    50-60 stopni na piecu wtedy w domu jest ciepło. Nie wyzywaj mnie od betonu, bo gdyby to ode mnie zależało to bym palił od dołu. Mówiłem już tacie o tym szamocie, ale nie mamy go i wymyślił że wstawi tam jakąś blachę, więc zobaczę co z tego kombinowania wyniknie.

  14. #19574

    Domyślnie

    Witam.
    Mam w domu kocioł SAS NWG 16kW, powierzchnia ogrzewana 140m. Dom 60 letni. Ściany zewnętrzne z kamienia i najprawdopodobniej szlaki. Nie mam izolacji termicznej ani na niezagospodarowanym poddaszu ani na elewacji.
    Spalam teraz ok 5T węgla na rok. W sezonie grzewczym grzeję również CWU (zbiornik 100l). W lecie wodę ciepłą ogrzewam gazem.
    W wyniku różnych prób z kotłem palę teraz tak:
    Rozpalam piec normalnie od dołu papierem, szczapkami, potem ze 3 razy po łopatce, dwóch węgla i po 30, 40min mam na piecu 60 stopni C. (Do momentu osiągnięcia temp ok 45 z komina trochę się kopci.) Następnie zasypuję cały piec do pełna węglem (orzech), zamykam dolne i środkowe drzwiczki i otwieram zasypowe. Następnie po ok 2-4h piec jest pełen żaru i kiedy widzę że już wszystkie gazy się dopaliły, zamykam drzwiczki zasypowe i zostawiam tylko maluteńką szczelinę w dolnych drzwiczkach (miarkownik). Efekt takiego palenia jest taki że od momentu tych 45stopni na początku, do końca palenia z komina prawie nic się nie kopci, (czasami delikatny biały dymek). na piecu przez 6-8h utrzymuje się temp 60 stopni C. Po tym czasie proces zaczynam od nowa.
    Wielkość komory kotła zmieniam cegłami w zależności od temperatury na zewnątrz, dzięki czemu zawsze mogę palić tą metodą.

    Jakie macie propozycje dla mnie? Co mógłbym zmienić, ulepszyć? Niestety nie mam zbyt dużo czasu na różne próby ale może jednak warto by było coś zmienić?

    Wymiana i ocieplenie dachu (eternit) jest w planach, później przyjdzie czas na docieplenie elewacji.

    Schemat pieca:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	p.jpg
Wyświetleń:	212
Rozmiar:	46,9 KB
ID:	404778
    Ostatnio edytowane przez vip6 ; 11-01-2018 o 14:08

  15. #19575

    Domyślnie

    vip6;
    Mam w domu kocioł SAS NWG 16kW itd, itp

    dorecki:
    Mam propozycję dla vip6....przeczytać kilka pierwszych stron Last Rico i zastosować.

  16. #19576

    Domyślnie

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	p.jpg
Wyświetleń:	86
Rozmiar:	47,1 KB
ID:	404845
    Masz kocioł górno-dolny, czyli ni pies, ni wydra.
    Mam taki sam, choć starszego typu, więc uważam, że nie jest to powód do rozpaczy.
    Możesz z niego zrobić typowego "dolniaka". Robiłem takie próby, ale zostałem jednak przy spalaniu górnym.
    Po pierwsze zaślep przelot pomiędzy "wiszącym" wymiennikiem a pierwszym pionowym.
    Ja zrobiłem to za pomocą kawałka cienkiej blachy ocynkowanej, wyciętej na wymiar i podgiętej w kształcie litery Z, i uszczelniłem to wszystko wełną mineralną.
    Teraz rozpalasz tak, jak dotychczas, tylko na odwrót.
    Najpierw zasypujesz kocioł węglem, następnie układasz na niego warstwę szczapek, tekturę i podpalasz jakąś gazetą.
    Potrzebne jest powietrze wtórne w drzwiczkach zasypowych. Na pierwszy raz, próbnie, możesz bardzo delikatnie rozszczelnić drzwiczki zasypowe, żeby coś tam powietrza się dostało. Druga możliwość, to wyjąć kawałek uszczelki z dołu dwrziczek.
    Jak Ci się ta metoda spodoba, to jak radzi kol. Dorecki idź na pierwsze strony forum i tam jest wszystko pięknie opisane jak doprowadzić powietrze wtórne, jak zrobić kierownicę PW, no i wszystkie podstawowe rzeczy.
    Pozdrawiam

  17. #19577

    Domyślnie

    Spróbuje jakoś to zaślepic i dzisiaj zapalić od góry. Zobaczymy jak pójdzie.

    Mtdeusz,
    Do momentu jak mam otwarte drzwiczki zasypowe tak, później jak piec już pełen żaru i zamykam górę to już nie.

  18. #19578

    Domyślnie

    Witam śledzę ten wątek już czwarty rok , z mniejszym lub większym sukcesem udaje mi się czysto palić , różne kierownice pw lub bez , do tego momentu nie stosowałem szamotu w kotle ale obserwuje spadek temperatury wody i dłuższe palenie ogólnie jest ok dzięki za rady w trudnych czasach ekologi.pozdro

  19. #19579

    Domyślnie

    Witam wszystkich na tym FORUM.

    Super opracowane i wytłumaczone zagadnienie - szacunek dla założyciela tematu.


    Pozdrawiam, V.A.M.
    Ostatnio edytowane przez Karolek_2003 ; 26-01-2018 o 11:56

  20. #19580

    Domyślnie

    Po zapoznaniu się z częścią wpisów(oczywiście nie ma szans przeczytać tego wszystkiego) nasuwa mi się jedno zasadnicze pytanie. Skoro występuje tyle problemów z paleniem w kotle tradycyjnym, przepisy zmieniają się z dnia na dzięń ogarniając kolejne województwa (chodzi mi o ekoprojekt) nie lepiej zastanowić się nad kotlem z automatycznym załadunkiem paliwa? U mnie na śląskim już jest, w małopolskim tak samo, Warszawa już kombinuje. Nie ma na co czekać i medytować nad tradycyjnymi kotlami, których rozpalanie trwa 40 min i później trzeba powtórzyć proces. Uprzedzam was przed nieuniknionym.

Strona 979 z 998

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony