Witam,

Sprawa przedstawia się bardzo nieciekawie, stary dom "kostka", do "kostki "doklejona" weranda. Stan balkonu nad werandą i samej werandy jest delikatnie mówiąc tragiczny, wiele lat strop przeciekał, nadszedł czas zrobienia z tym porządku no i jest problem "co z tym zrobić". Na górze był próby jakiegoś prowizorycznego łatania, ale ogólnie jest to do skucia, nie ma hydroizolacji, od dołu tynk odpada, widać od dołu stalowe szyny (widać korozję, ale są "konkretne"). No i problem jest następujący: czy da się to uratować bez wylewania nowego stropu? Wolałbym tego uniknąć ze względu na koszty. Kolejnym problemem jest, jak już się wykona naprawę, to jakiej użyć hydroizolacji? Myślałem nad membraną dachgam sz z Gamratu (mam w dobrej cenie) a następnie coś na to wylać, tak by zabezpieczyć mechanicznie (w końcu jest to balkon po którym będzie się chodziło) aczkolwiek też jest problemem co na to dać. Powierzchnia tego balkonu to około 18m2